Katolicki znaczy powszechny cz. II
W
poprzedniej części punktem zainteresowania stała się,
reprezentowana w Edykcie Tesalońskim przez pontifeksa Damazego
tradycja, która stała się pierwszą podwaliną nowej religii
rzymskiej czyli chrześcijaństwa katolickiego. Teraz, zgodnie z
porządkiem wymienionych w edykcie tradycji, należy się przyjrzeć
drugiej tradycji reprezentowanej przez biskupa Piotra z Aleksandrii.
O
samym biskupie Aleksandrii Piotrze II nie ma zbyt wiele informacji.
Był następcą św. Atanazego, którego był uczniem, a sam Atanazy
wskazał go na swoje miejsce. Jego wybór na biskupa Aleksandrii
potwierdził nie kto inny jak Damazy I. Piotr musiał uciekać z
Aleksandrii po tym jak zmusili go do tego Arianie i udał się do
Rzymu skąd powrócił do Aleksandrii na dwa lata przed wydaniem
edyktu, a zmarł rok po jego wydaniu. W Kościele Rzymskim oraz
kościołach ortodoksyjnych jest czczony jako święty.
Według
tradycji założycielem kościoła w Aleksandrii był ewangelista
Marek, który podobno był też jego biskupem i od samego początku
wyświęcał tam kapłanów (?). Ta sama tradycja mówi, że w
Aleksandrii nauczał też Barnaba, który to właśnie w Aleksandrii
nawrócił i ochrzcił papieża Klemensa.
Historycznie,
Aleksandria była drugim po Rzymie co do ważności miastem
cesarstwa. Egipt był spichlerzem cesarstwa i to właśnie z portu w
Aleksandrii, którego latarnia morska już w starożytności była
uznawana za jeden z cudów świata, odpływały statki handlowe
wypełnione ziarnem. Dzięki swojemu usytuowaniu oraz handlowi
morskiemu miasto było bardzo bogate.
Po
tym jak Rzymianie zdobyli Ateny miasto to już nigdy nie wróciło do
swojej pierwotnej świetności, a miano ośrodka filozofii i nauki
przejęła właśnie Aleksandria ze swoją Βιβλιοθηκη
της
Άλεξανδρεας
(łac. Bibliotheca Alexandrina) czyli Biblioteką Aleksandryjską,
największą biblioteką antycznego świata. To stąd wraz z
transportami zboża, filozoficzne idee oraz nowinki ówczesnej nauki
docierały do Rzymu, a także pozostałych zakątków Imperium
Romanum.
Kiedy
chrześcijaństwo dotarło do Aleksandrii nie trafiło na jakąś
intelektualną próżnię, ale trafiło do ogromnego, jak na tamte
czasy, miasta, które było tyglem narodów, religii i myśli
filozoficznych. Nauka chrześcijańska zaczęła być mielona przez
kamienie młyńskie tego co dzisiaj nazywamy filozofią lub gnozą
aleksandryjską.
Największy
wpływ, oczywiście z kręgów poza chrześcijańskich, na myśl
katolicką, nauczaną w słynnej Aleksandryjskiej Szkole
Katechetycznej miał Filon Aleksandryjski. Warto wspomnieć w tym
miejscu, że szkoła ta założona w 190 r. n. e. była najważniejszą
instytucją naukową ówczesnego chrześcijańskiego świata,
kształcącą biskupów z różnych stron imperium rzymskiego. W tej
szkole nauczali tacy teologowie jak Klemens Aleksandryjski czy
Orygenes, o których powiemy sobie trochę dalej.
Rys. Filon Aleksandryjski
Φιλων
ο
Αλεξανδρευς
(łac. Philo) Filon Aleksandryjski pochodził z bardzo bogatej i
wpływowej żydowskiej rodziny osiadłej w aleksandryjskiej
diasporze. Brat Filona był bankierem Heroda Agryppy I, a bratanek
Tyberiusz Juliusz Aleksander został prokuratorem Judei. Filon w
swojej pracy próbował pogodzić poglądy Arystotelesa, Platona,
Posejdoniosa z Rodos oraz neopitagorejczyków z prawdami wiary
żydowskiej. Swoje nauczanie o Bogu Jahwe formułował przy użyciu
platońskich pojęć. Nauczał, że Deus
omnia simplex tzn., że
Bóg jest bytem prostym i jednolitym, a nie złożonym. Platońskie
idee czyli to co Platon uważał za byty świata idealnego
(duchowego), Filon nazywał myślami i siłami Boga. Dla Filona Bóg
był niezmienny, wieczny, nieograniczony oraz transcendenty zarówno
ontologicznie czyli, że istniał poza światem, jak i
epistemologicznie tzn., że nie daje się poznać zmysłom, a także,
że Bóg istnieje sam z siebie.
Filon
za najważniejszą z idei czyli myśli i sił Boga uważał Logosa,
pośrednika między Bogiem, a światem materialnym. Logos w nauczaniu
Filona jest trochę podobny do Logosa z ewangelii Jana, co mogło
wydawać się atrakcyjne dla chrześcijan, a mianowicie widział w
Logosie połączenie spersonifikowanego konceptu Słowa Bożego,
przez które wszystko się staje, z tym jak Logosa jako arche
rozumiał Hieraklit, stoicy oraz pitagorejskiej monady czyli bytu
duchowego nie mającego ograniczenia czasowego ani przestrzennego
będącego odzwierciedleniem Kosmosu, a wreszcie platońskiej idei,
pojęcia duszy świata i arystotelesowego Umysłu.
Ontologicznie
czyli w swoim bycie, dla Filona Logos jest umysłem Boga w akcie
stworzenia i jest narzędziem Boga w stwarzaniu, podtrzymywaniu
świata w istnieniu oraz władania nim. Filon nazywa Logosa
archaniołem, posłańcem Boga, arcykapłanem wstawiającym się za
światem, pierworodnym synem Boga. Te personifikacje wydawać by się
mogły atrakcyjne dla chrześcijan i zgodne z wizją Logosa w
ewangelii Jana i zapewne wielu chrześcijan dlatego posługiwało się
pracami Filona w swoim „romansie” z filozofią, jednak dla tego
żydowskiego filozofa i teologa te personifikacje to były tylko
obrazy tego samego, niepodzielnego Boga, dlatego z punktu widzenia
epistemologii (filozofii poznania) Logos u Filona to Słowo, które
odsłania Boga.
Filon
Aleksandryjski zdecydowanie posługiwał się filozofią platońską
i jej pojęciami, co miało ogromny wpływ na takich teologów
katolickich jak Orygenes, czy później Augustyn z Hippony, którzy
przez nauki Filona uważali, ze ta filozofia jest bliska judaizmowi,
a zatem w konsekwencji powinna też być bliska chrześcijaństwu
choćby ze względu na zawarte w niej pojęcia niezmienności i
transcendencji zasad ostatecznych. Hieronim, tłumacz Wulgaty,
mawiał: „...albo
Platon filonizuje, albo Filon platonizuje”.
To
przez Filona, ówcześni chrześcijańscy teologowie zaczęli w
swoich naukach używać kosmogonii (wyobrażenia o pochodzeniu
świata) z jednego z platońskich dialogów Timajos. Platon rozróżnia
dwa światy: fizyczny i wieczny. Świat fizyczny jest przemijający i
zmienny, a jako taki jest przedmiotem poglądów i wrażeń, zaś
świat wieczny jest niezmienny i może być postrzegany tylko przez
rozum. W Timajosie Platon naucza, że stwórca świata czyli Demiurg
stwarzając świat chciał by na świecie było jak najwięcej dobra,
zaś drugim czynnikiem sprawczym oprócz Demiurga jest Αναγκη
ananke czyli konieczność (Ananke jest grecką boginią
nieuchronności). Mimo to stworzenie świata jest wyrazem opatrzności
Boga (Timajos 30 b-c), a świat został stworzony jako jeden i
wyjątkowy (Timajos 31 b). Kosmogonia Platona mogła wydawać się
atrakcyjna z punktu widzenia chrześcijan wychowanych w duchu
helleńskim, gdyż niejako potwierdzała biblijną naukę o
stworzeniu świata z niczego (creatio ex nihilo).
Drugim
istotnym, z punktu widzenia chrześcijan, elementem nauczania Filona,
który miał i ma do dziś istotny wpływ na myśl katolicką, jest
alegoryczna interpretacja Pisma Świętego. W judaizmie takie
podejście do Pisma było nieznane i choć doszukiwano się w
słowach, a nawet literach ukrytych przez Boga znaczeń to daleko
było temu do tej formy interpretacji, która była charakterystyczna
dla pogańskich kultów hellenistycznych (Klęska Ewangelii).
Taka alegoryczna czyli obrazowa, niedosłowna interpretacja Pisma
mogła się rozwinąć tylko przez poddanie się wpływom pogańskim
religiom misteryjnym. Filon jednak w przeciwieństwie do niektórych
chrześcijańskich teologów nigdy nie odrzucił także dosłownej
interpretacji Słowa Bożego. Odwołując się do faktu, że już
sama LXX (Septuaginta) czyli grackie tłumaczenie Tanaku jest samo w
sobie interpretacją, to Filon używał alegorycznej interpretacji
jako dodatkowej metody na wydobycie znaczenia i mądrości Pisma
Świętego.
Filon
stanowił jednak wierzchołek góry lodowej z jaką zderzyła się
nauka ewangeliczna. Istniały inne koła młyńskie, które mieliły
ewangeliczną prawdę by ta stawała się coraz bardziej „strawna”
dla pogańskich i przesiąkniętych filozoficznymi pojęciami
umysłów. Jednym z takich kół była γνωσις
gnoza – wiedza.
Gnoza
nie była wymysłem chrześcijan ale była obecna już w religiach
pogańskich i to stamtąd zaczęła zarażać naukę ewangeliczną.
Ten ruch religijny, niezależnie od tego o jakiej religii mówimy,
upatruje źródła zbawienia człowieka w wiedzy. W swoim
filozoficznym wymiarze gnoza dość mocno odwołuje się do
platonizmu, podobnie jak wspomniany wcześniej Filon czy też całe
aleksandryjskie chrześcijaństwo, uznając świat materialny za
upadły i stanowiący więzienie dla upadłych dusz. Cechą
charakterystyczną dla gnozy jest uznanie, że człowiek na tym
świecie jest w stanie snu i potrzebne mu jest przebudzenie oraz
poznanie prawdy przez poznanie wiedzy (gnozy).
Największy
wpływ na tworzącą się i wspomnianą w edykcie cesarskim tradycję
rzymsko – aleksandryjską miała gnoza
monistyczna (syryjsko – egipska). Wg tej nauki świat jest
najniższą emanacją Boga, a zło, rozpad i śmierć to wynik
boskiego upadku. Człowiek obdarowany duchową iskrą musi to
wszystko naprawić. W aleksandryjskiej gnozie, w przeciwieństwie do
gnozy irańskiej czyli manicheizmu, nie występuje dualizm
antagonistycznych sił dobra i zła, a za wszystko, za zło i dobro
odpowiedzialny jest Bóg.
Rys. Walentyn Egipcjanin
W
II w. n. e. najsłynniejszym przedstawicielem tego nurtu był
wychowany w Aleksandrii Walentyn Egipcjanin, który nawrócił się
przyjmując chrześcijaństwo gnostyckie. W Aleksandrii nauczał jako
niezależny chrześcijański nauczyciel by w 140 r. n. e. wyruszyć
do Rzymu gdzie założył własną szkołę i spokojnie nauczał
przez kolejnych 20 lat, aż do swojej śmierci.
Walentyn
nauczał o istnieniu hierarchii eonów czyli bytów co przywołuje na
myśl podobieństwo z filozofią platońską. Według nauczania
Walentyna, a potem jego naśladowców istnieje Pleroma – Pełnia
składająca się z ok. 30 eonów czyli bytów uporządkowanych w 15
par na szczycie, których znajduje się Bythos – Otchłań lub
Praojciec tworzący parę z Siłą Myślową – Ennoia zwaną też
Łaską lub Milczeniem. Ostatnim w hierarchii eonem jest Sofia –
Mądrość, która przez swoje niepowstrzymane dążenie do
nieznanego Ojca Pleromy wywołała niewiedzę zwaną też Błędem,
co z kolei doprowadziło do powstania substancji materialnej.
Przywróceniem zaburzonego porządku zajmuje się stworzona para
eonów czyli Chrystus oraz Duch Święty. Chrystus doprowadza Sofię
do Pleromy jednak pragnienie Sofii pozostaje poza Pleromą i tworzy
Achamoth czyli niższą Sofię. Dla usunięcia cierpienia Achamoth
zostaje zrodzony Jezus, który przez swoje poznanie porządkuje jej
namiętności, które stają się elementami stworzenia świata. Z
doświadczeń Sofii wyłaniają się namiętność czyli materia, z
nawrócenia dusza, a z tego oczyścił Jezus duch. Z substancji
psychicznej Achamoth tworzy stwórcę świata, który nie zdając
sobie sprawy z istnienia Pleromy uważa się za jedynego Boga, a jest
nim Jahwe, w którym widzieli sprawcę zniewolenia świata więc nim
gardzili. W grzechu Adama i Ewy widzieli nie upadek, a wyzwolenie,
zaś wąż to dla nich źródło mądrości.
Człowiek
według gnostyków jest stworzony przez anioły ale zachowuje w sobie
element Pleromy przez co przewyższa swoich stwórców i jest zdolny
do wyzwalającego poznania. Dlatego też gnostycy dzielili ludzi na
„materialnych” czyli pogan, „psychicznych” czyli
nieświadomych chrześcijan oraz „gnostyków” czyli ludzi w pełni
poznania duchowego. Gnostycy byli ruchem atrakcyjnym dla ówczesnych
ludzi ze względu na ich postawę względem szerzącego się
powszechnie zła, którego zupełnie nie akceptowali, byli też
wegetarianami ponieważ czuli się odpowiedzialni za śmierć
zwierząt itd.
Gnostycka
ewangelia św. Tomasza, powstała w II w. n. e., zaczyna się od
słów: „To są tajemnicze słowa, które wypowiedział Jezus żywy,
a zapisał je Didymus Juda Tadeusz. I rzekł: Kto odnajdzie znaczenie
tych słów, nie zakosztuje śmierci”. W tym fragmencie widać
zasadniczą różnicę, pomijając fakt dość wydałoby się
spektakularnej i fantastycznej kosmogonii oraz teologii, między
gnozą, a nauką ewangeliczną. Różnica ta polega na tym, że
gnostycy problem widzieli nie w grzechu, a w braku poznania, zaś
zbawienia szukali w tajemnej wiedzy, a nie w Chrystusie i Jego
zbawczej męce.
Kolejnym
kołem młyńskim kształtującym tradycję aleksandryjską była
religia hermetyczna zwana też hermetyzmem, która swego czasu
stanowiła silną konkurencję dla chrześcijaństwa. Była to
praktykowana w Aleksandrii, ale nie tylko, religia synkretyczna
odwołująca się zarówno do wierzeń egipskich jak i helleńskich.
Według podań jej twórcą, ale i przedmiotem kultu był niejaki
Ερμης
οΤρισμεγιστος Hermes
Trismegistos czyli Hermes Po Trzykroć Wielki. Bóstwo to było
połączeniem greckiego boga i jednocześnie posłańca bogów
Hermesa oraz egipskiego boga księżyca, przewodnika dusz i twórcy
pisma Thota. Te dwie postacie połączono w jedną postać mitycznego
mędrca i autora ksiąg zawierających całą ludzką mądrość
zebraną jeszcze przed potopem. Starożytni zdecydowanie widzieli w
nim postać historyczną, a Cyceron dopatrywał się co najmniej
dwóch wcieleń tego samego proroka niosącego oświecenie.
Rys. Mozaika przedstawiająca Hermesa Trismegistosa wraz z mędrcami z katedry w Sienie.
Hermes
Trismegistos był traktowany jako łącznik między ludzkością
przedpotopową, a ludzkością współczesną. Do jego
najsłynniejszych dzieł zalicza się Corpus Hermeticum oraz Tabula
Smaragdina czyli Szmaragdowa Tablica, w której opisana jest dokładna
zależność jednych bytów od drugich, połączenie wszystkiego we
wszystkim, jedność wszystkiego oraz możliwość pozyskania czegoś
z czegoś zupełnie innego. Ten tekst stał się wiele wieków
później inspiracją dla wszelkiej maści okultystów i alchemików.
Hermetyzm
wpisuje się w pogański nurt gnostyczny ponieważ uznawał, że
dzięki odkrytej wiedzy człowiek może kontrolować siły natury
oraz osiągnąć boski status. Prawda została objawiona człowiekowi
na początku stworzenia, a wszystko jest zbudowane z tych samych
zasad („Jak na górze, tak na dole”). Bóg w tej religii jest
bezosobowy, a jego pierwiastek jest we wszystkim co stworzone, co
zbliża hermetyzm do panteizmu, od którego chrześcijaństwo też
nie było zupełnie wolne. W hermetyzmie wyraźnie przebijają się
też elementy nauczania Platona o ideach. Według hermetyzmu
człowiek powstał z tej samej matrycy (idei) co bogowie, aniołowie
czy inne bezcielesne inteligentne istoty.
O
księgach Hermesa Tresmegistosa wspomina teolog Klemens
Aleksandryjski, a niektórzy tzw. ojcowie kościoła widzieli w nim
zaginionego następcę patriarchów Henocha i Noego. W katedrze we
włoskiej Sienie, skąd pochodzili m.in. papież Aleksander III i
Katarzyna Sieneńska, uznana za świętą i doktora Kościoła
Rzymskiego, znajduje się mozaika przedstawiająca Hermesa
Tresmegistosa w towarzystwie mędrców.
Pozostając
w obrębie religii teozoficznych, ezoterycznych i misteryjnych należy
zdecydowanie wspomnieć o kulcie bogini Izydy. Izyda Theotokos była
dla Egipcjan, w tym Aleksandryjczyków super matką i super kobietą,
niemal niedościgłym ideałem. To ona jest matką boga Horusa oraz
opiekunką porzuconego Anubisa. W całym cesarstwie kult Izydy
cieszył się ogromną popularnością. Kult Izydy wchłonął
rzymski kult Wielkiej Macierzy, a Rzymianom dał odpowiedź na
pytanie o ich los po śmierci czego brakowało w ich własnej
religii. Największa i najważniejsza świątynia Izydy Theotokos
(Matki Boga) znajdowała się właśnie w Aleksandrii. Kult ten
przyczynił się do rozwinięcia kultu Maryi Theotokos w
chrześcijaństwie o czym można więcej przeczytać w artykule
Theotokos, hiperdulia i prorocy.
Rys. Posąg rzymskiej Izydy z czasów cesarza Hadriana
Zanim
przejdziemy do krótkiego rozważania o katolickich teologach
aleksandryjskich warto jeszcze wspomnieć o dwóch osobach z kręgów
pogańskich, które miały wpływ na kształtowanie się ówczesnej
teologii chrześcijańskiej oraz same kształtowały filozofię
aleksandryjską.
Rys. Ammonios Sakkas
Pierwszą
z nich był Ammonios Sakkos zwany Theodidaktos czyli Nauczany przez
Boga. Ammonios był założycielem aleksandryjskiej szkoły
filatelejczyków co znaczy miłośników prawdy. Często historycy
odwołują się do niego jako współtwórcy neoplatonizmu.
Najprawdopodobniej był pochodzenia indyjskiego i urodził się w
rodzinie chrześcijańskiej, porzucił jednak wiarę dla duchowości
pogańskiej, którą uznał za doskonalszą. Nie pozostawił po sobie
żadnych dzieł, wiemy jednak z innych źródeł, że jego doktryna
wywodziła się z połączenia filozofii Arystotelesa i Platona. Co
ważniejsze dla nas w tym rozważaniu to fakt, że Ammonios był
nauczycielem Plotyna i co jeszcze ważniejsze Orygenesa.
Drugą
z tych osób był właśnie Plotyn, który studiował u Ammoniosa, a
w 244 r. n. e. przeniósł się do Rzymu gdzie otworzył swoją
własną szkołę. Neoplatonizm, którego twórcą był Plotyn
opierał się głównie na filozofii Platona inkorporując elementy
stoicyzmu, neopitagoreizmu oraz poddając się wpływom Filona
Aleksandryjskiego i Ammoniosa Sakkosa.
Rys. Plotyn
Neoplatonizm
nauczał, ze zasadą bytu jest Jednia czyli doskonała, prosta i
nieporuszalna substancja w czym można dostrzec pewne podobieństwo
do chrześcijańskiego Boga. Z jedni wyłania się νους
czyli Umysł, który można interpretować jako chrześcijańskiego
Logosa czyli Syna. W nauczaniu Plotyna Umysł się podwaja stając
się zarówno przedmiotem jak i podmiotem poznania, w czym można
zobaczyć podobieństwo do nauk buddyzmu i innych filozofii
indyjskich co mogło być spowodowane wpływem Ammoniosa, co stanowi
drugą hipostazę czyli byt wyemanowany z absolutu, której myśli są
przyczynami i wzorcami rzeczy. Gdy Umysł jest wpatrzony w Jednię
tworząc jej ogląd powstaje φυχη
czyli najwyższy duch
(dusza), który pragnie tworzyć, lecz niestety to co się z niego
wyłania nie jest już hipostazą czyli wyemanowanym bytem
samodzielnym. Przy dużej dawce wyobraźni można w tym zobaczyć
podobieństwo do Trójcy Świętej, nie ma się zatem co dziwić
próbom ówczesnych wychowanych w duchu helleńskim teologom
wyjaśniania trójosobowego Boga przy pomocy takiej właśnie
filozofii.
Tak
jak i u Platona, w neoplatonizmie świat składa się z dwóch
elementów: duszy tworzącej według idei oraz materii, której
istnienie jest niemal równoznaczne z nieistnieniem. Trzonem myśli
neoplatońskiej jest teoria emanacji czyli wyłaniania się kolejnych
bytów tworzących rzeczywistość.
Plotyn
sformułował tzw. prywacyjną koncepcję zła twierdząc, że zło
nie istnieje ontologicznie (realnie jako byt czy idea) lecz jest
brakiem istnienia dobra. Czyli de facto nie istnienie dobra, brak
dobra jest złem. Ta definicja zła wpłynęła na teodyceę czyli
teologię próbującą wyjaśnić możliwość pogodzenia istnienia
istnienia dobrego Boga z istnieniem zła. Koncepcja prywacyjna zła
wpłynęła zwłaszcza na teodyceę Augustyna z Hippony.
Według
trendu jaki pojawił się w Aleksandrii, a który został
zapoczątkowany przez Filona Aleksandryjskiego, by zagadnienia wiary
wyjaśniać przy pomocy pojęć filozoficznych, neoplatonizm mógł
się wydawać myślicielom chrześcijańskim dość atrakcyjny. Poza
tym platonizm, którego neoplatonizm był kontynuacją, stał się na
przestrzeni wieków filozofią multiplatformową i przenikał
wszystko od zhellenizowanego judaizmu, przez gnozę i różnego
rodzaju religie teozoficzne, ezoteryczne i inne. Wydawał się więc
atrakcyjnym środkiem wyrazu prawd chrześcijańskich w takim tyglu
kulturowym i filozoficznym jakim była Aleksandria. Niestety przez
takie otwarcie drzwi dla filozofii, do nauki ewangelicznej zaczęły
się wdzierać idee zupełnie obce nauczaniu Pana Jezusa. „A
mówię to, aby was nikt nie zwodził podstępnymi słowami. Choć
bowiem ciałem jestem nieobecny, to jednak duchem jestem z wami i
raduję się, widząc porządek i stałość waszej wiary w
Chrystusa. Jak więc przyjęliście Pan Jezusa Chrystusa, ta w nim
postępujcie; Zakorzenieni i zbudowani na nim, i utwierdzeni w
wierze, jak was nauczono, obfitując w niej z dziękczynieniem.
Uważajcie, żeby was ktoś nie obrócił na własną korzyść przez
filozofię i próżne oszustwo, oparte na ludzkiej tradycji, na
żywiołach świata, a nie na Chrystusie.”
(Kol 2:4-8,
UBG)
Te
tematy, po których tylko się prześliznąłem, to najważniejsze
elementy w duchu judaistycznym i pogańskim kształtujące tradycję
aleksandryjską, a przez które jak wcześniej już wspomniałem
nauka biblijna została przemielona. Teraz przyjrzymy się temu co
zaczęło wychodzić z drugiej strony po tym przemieleniu.
Jednym
z najbardziej znanych teologów katolickich tradycji aleksandryjskiej
jest Klemens Aleksandryjski Κλημης
ο Αλεξανσρευς
czyli Titus Flavius Clemens uznany przez Kościół Katolicki za
świętego i ojca kościoła. Urodził się w Atenach i studiował u
wielu pogańskich nauczycieli filozofii z Grecji, Asyrii oraz Egiptu,
a nawet u żydowskiego rabina. Największym jego mistrzem, o czym sam
wspomina, był Panten z Aleksandrii, dlatego właśnie Klemens osiadł
w tym mieście i zaprzestał dalszych poszukiwań nauczycieli.
Klemens nawrócił się na chrześcijaństwo jako dorosły człowiek
i został nauczycielem nauczycielem wspomnianej już Aleksandryjskiej
Szkoły Katechetycznej, tej samej którą później kierował
Orygenes, który zresztą był uczniem Klemensa. Całe swoje
nauczanie Klemens wyłożył w swoim dziele zatytułowanym
„Kobierce”.
Rys. Klemens Aleksandryjski
Klemens
rozróżniał dwa typy chrześcijan, w czym można dostrzec wpływ
gnozy, a mianowicie zwykłych wierzących rozumiejących Pismo Święte
dosłownie oraz doskonałych (gnostyków), którzy definiowali swoją
wiarę przez filozofię. Do tej drugiej grupy zaliczał hierarchów
kościelnych, których uważał za spadkobierców Chrystusa oraz
widział w nich osoby, którym powierzono zadanie głoszenia nauk
Chrystusa włączając w to również interpretację Pisma.
Hierarchowie swoją interpretację podają jako normę nauczania, a
zwykli wierzący są zobowiązani do przestrzegania tych zasad wiary
oraz winni są hierarchom posłuszeństwo. Najwyraźniej taki podział
chrześcijan nie zaszkodził Klemensowi, a wręcz przeciwnie nie
tylko Kościół Katolicki nie potępił takiego nauczania, to
jeszcze uznał je jako obowiązujące, a samego Klemensa czci jako
świętego.
Dla
Klemensa prawda biblijna nie jest dosłowna, to zapewne wpływ jego
pogańskiej edukacji, a jest ukryta w symbolach. Do poznania prawdy
potrzebna jest platońska koncepcja hierarchii bytów czyli
twierdzenie, że byty niższe w hierarchii są odzwierciedleniem
bytów wyższych. Klemens twierdził, że tak ujętą prawdę głosili
nie tylko pogańscy filozofowie ale także starotestamentowi prorocy.
Chociaż
Klemens nigdzie nie mówi tego explicite to w jego nauce o Trójcy
Świętej również przebijają się elementy platońskiej koncepcji
bytów co przejawia się w praktycznym podporządkowywaniu Syna
osobie Ojca itd. Klemens uważał, że Chrystus nie miał ludzkich
namiętności, a Jego duszą kierował Logos, który łączył go z
ciałem. Jest to dość przeciwne fragmentom z Pisma, które wyraźnie
mówią o ludzkich emocjach Pana: „I
zastał w świątyni sprzedających woły, owce i gołębie oraz
tych, którzy siedzieli i wymieniali pieniądze.
A
zrobiwszy bicz z powrozków, wypędził wszystkich ze świątyni,
także owce i woły, rozsypał pieniądze wymieniających i
poprzewracał stoły.”(J
2:14-15,
UBG) oraz: „
A
gdy Maria przyszła tam, gdzie był Jezus, ujrzała go, przypadła mu
do nóg i powiedziała: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie
umarł.
Kiedy
Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy z nią
przyszli, rozrzewnił się w duchu i zasmucił się.
I
zapytał: Gdzie go położyliście? Odpowiedzieli mu: Panie, chodź i
zobacz.
I
Jezus zapłakał.
Wtedy
Żydzi powiedzieli: Patrzcie, jak go miłował.”(J
11:32-36,
UBG), a także: „Mówili:
Błogosławiony król, który przychodzi w imieniu Pana! Pokój w
niebie i chwała na wysokościach!
Lecz
niektórzy faryzeusze spośród tłumu powiedzieli do niego:
Nauczycielu, zgrom swoich uczniów.
A
on im odpowiedział: Mówię wam, jeśli oni będą milczeć, wnet
kamienie będą wołać.
A
gdy się przybliżył i zobaczył miasto, zapłakał nad nim;
Mówiąc:
O gdybyś i ty poznało, przynajmniej w tym twoim dniu, co służy
twemu pokojowi! Lecz teraz zakryte jest [to] przed twoimi oczami.”(Łk
19:38-42,
UBG)
Klemens
nie przykładał dużego znaczenia do zbawczej męki Jezusa i nie
rozwija w tym kierunku swojej teologii, powtarza tylko nauki innych
myślicieli chrześcijańskich. Dla niego Jezus to przede wszystkim
nauczyciel, źródło wiedzy oraz niecielesnej miłości co mogłoby
wskazywać na źródła takiego podejścia do osoby Zbawiciela w
gnozie i platonizmie.
Bardzo
katolicka i to we współczesnym rozumieniu jest jego doktryna o
tradycji. Dla Klemensa tradycja była prawdziwym kanonem wiary i to
w jej ramach istniała gnoza (wiedza) zawierająca doktrynę
dostępną dla chrześcijańskich elit intelektualnych (czyt.
hierarchii), którym jak już wiemy zwykli wierni winni
posłuszeństwo.
Ostatnim
elementem tradycji aleksandryjskiej, o którym będzie mowa to osoba
Orygenesa. Był to syn chrześcijańskiego męczennika, genialny
młody człowiek, uczeń Ammoniosa Sakkosa oraz Klemensa
Aleksandryjskiego, który już w wieku 18 lat, według tradycji na
polecenie swojego biskupa objął kierownictwo Aleksandryjskiej
Szkoły Katechetycznej. Kościół Katolicki uznałby go zapewne za
świętego oraz ojca kościoła gdyby nie dwie rzeczy. Po pierwsze
Orygenes sam się wykastrował, a po drugie głosił platońską
naukę o preegzystencji dusz co Kościół musiał potępić oraz
apokatastazę.
Rys. Orygenes
Przede
wszystkim Orygenes złamał podstawową zasadę biblijną nie
wychodzenia poza to co jest napisane: „To
wszystko zaś, bracia, odniosłem do samego siebie i do Apollosa ze
względu na was, abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie
wykraczać ponad to, co jest napisane, żeby jeden nie pysznił się
drugim przeciw innemu.”(1
Kor 4:6,
UBG) Orygenes przejął tradycję alegorycznej interpretacji Pisam od
Filona, ale wprowadził ją na zupełnie inny poziom. Sam pisał:
„Powiedzmy
pokrótce, że Pismo Święte zostało natchnione przez Boga, musimy
zastanowić się nad sposobem czytania i rozumienia go, wiele bowiem
błędów wyniknęło stąd, że wielu ludzi nie potrafiło znaleźć
drogi, po której trzeba kroczyć przy lekturze świętych
ksiąg.”(cyt.
„O zasadach”) Takie podejście jest powszechne w Kościele
Katolickim do dziś, że czytanie Pisma przez osobę nieprzygotowaną
w rozumieniu edukacji religijnej, może przynieść jej więcej
szkody niż pożytku.
Orygenes
pisze w swoim komentarzu do Pieśni nad Pieśniami: „Jeśli
nie ma w tych słowach jakiejś tajemnicy, to czyż nie są niegodne
Boga?”
Dla Orygenesa jednym z powodów, dla którego Żydzi odrzucili
Mesjasza jest dosłowna interpretacja Pisma. W innym swoim dziele
„Duch i Ogień” pisze: „Jeśli
ktoś zbada pilnie zapisy Ewangelii dotyczące różnych wydarzeń
bacząc na sprzeczności chronologiczne, to albo w oszołomieniu nie
będzie uznawała Ewangelii za prawdę, lecz nie chcąc całkowicie
odrzucić wiary w Pana naszego arbitralnie zaakceptuje jedną z nich,
albo też uzna wszystkie cztery Ewangelie i stwierdzi, że ich prawda
nie polega na materialnych opisach.”
W tym samym dziele pisał: „Fałszywe
więc życie charakteryzuje niechęć do wznoszenia się ponad literę
i gorliwe przy niej trwanie.”
Dlatego też żadne z komentarzy biblijnych Orygenesa nie przypomina
dosłownych komentarzy innych autorów, za to są podobne do
komentarzy Filona Aleksandryjskiego oraz hermeneutyki (interpretacji
tekstów) greckich szkół filozoficznych.
Orygenes
starał się pogodzić Biblię z filozofią, podobnie jak Filon. Jako
metaforę wyrażania prawd biblijnych przy pomocy pojęć
filozoficznych podał przykład wykonania przez Żydów przyborów
świątynnych ze złota zabranego pogańskim Egipcjanom: „Jakże
pożyteczne była dla dzieci Izraela przedmioty wyniesione z Egiptu –
nieużywane przez Egipcjan we właściwy sposób, a dzięki mądrości
od Boga wykorzystane przez Hebrajczyków w służbie dla Niego.”
Orygenes upatrywał w filozofii narzędzia prawdziwie skutecznego
przy wyjaśnianiu Pisma, jakoby dopiero wtedy filozofia mogła
wykazać całą swoją skuteczność. Dzięki takiemu podejściu
Orygenes mógł wyszukiwać w Biblii uzasadnienia dla całkowicie
niebiblijnych nauk.
Jak
już wspomniałem Orygenes wierzył w preegzystencję dusz. Podobnie
jak Klemens dzielił chrześcijan na 1. simplicores czyli prostych,
zwykłych wierzących, 2. progredientes czyli czyniących postępy w
wiedzy oraz 3. perfecti czyli chrześcijan perfekcyjnych co oczywiści
odpowiada gnostyckiemu podejściu do istnienia jakiejś tajemnej
wiedzy dostępnej tylko tym, którzy postępują w jej poznawaniu.
Orygenes
był głosicielem ἀποκατάστασις
(gr.
apokatastasis)
apokatastazy czyli powszechnego zbawienia. Wierzył on i nauczał, że
świat materialny powstał w konsekwencji grzechu, widać tutaj
nawiązanie do platonicznego świata duchowego jako świata
idealnego, a pierwszą materialną istotą stał się szatan po swoim
upadku. Na głoszenie apokatastazy pozwalało mu filozoficzne
rozumienie śmierci jako czegoś co nie jest wieczne, przeciwne
wiecznemu życiu. Chociaż pogląd ten Kościół Katolicki potępił,
to przez wieki ten pogląd miał swoich zwolenników w Kościele
Rzymskim nawet pośród osób uznanych za świętych. Takie nauczanie
Orygenesa pozwala, niektórym na głoszenie potrzeby modlitwy o
nawrócenie szatana chociaż Pismo uczy wyraźnie: „Potem
powie i do tych, którzy [będą] po lewej stronie: Idźcie ode mnie,
przeklęci, w
ogień wieczny, przygotowany dla diabła i jego aniołów.”(Mt
25:41,
UBG) Dzisiaj pośród katolickich teologów podnoszą się głosy,
jak choćby ks. Wacława Hryniewicza, o potrzebie rehabilitacji
Orygenesa.
To
czego tutaj zaledwie dotknęliśmy jest bardzo skomplikowanym
tematem. Te krótkie informacje zawarte w tym wpisie mają tylko
zobrazować tradycję, która stoi za biskupem Piotrem z Aleksandrii.
Dzisiaj sam tradycyjny kościół aleksandryjski jest bardzo
podzielony i chociaż nie istnieje już Patriarchat Łaciński to
istnieją dwa patriarchaty podległe Rzymowi: koptyjski i melchicki,
a oprócz tego istnieje jeszcze Prawosławny Patriarchat Aleksandrii
oraz Koptyjski Patriarchat Aleksandrii, którego zwierzchnik nosi tak
jak biskup Rzymu tytuł papieża.
Złożoność
tworu jakim jest Kościół Katolicki oraz współczesnych jego
odsłon, a więc Kościoła Rzymskiego oraz kościołów
prawosławnych powstałych po schizmie z 1054 r., jest ogromna.
Trudno by było wszystko tutaj dokładnie opisać, tak więc wpis ten
jest tylko materiałem o charakterze poglądowym, który być może
zachęci kogoś do pogłębienia wiedzy na ten temat. Być może
biblijnie wierzącym chrześcijanom da lepszy pogląd na to z czym
mają do czynienia kiedy rozważają zagadnienia związane z
Kościołem Katolickim, a samym katolikom, jeśli zechcą przeczytać
ten tekst, trochę inne spojrzenie na swoją własną tradycję.
Na
koniec, ponieważ znalazłem liczne tłumaczenia Edyktu
Tesalońskiego, które odchodziły od oryginalnego tekstu unikając
takich zawartych w nim form językowych jak „boski apostoł” co w
oczywisty sposób zakłamuje pełne znaczenie tego edyktu,
postanowiłem przytoczyć tutaj oryginalny łaciński tekst edyktu
taki jaki znajdziecie w Kodeksach Teodozjańksich.
IMPPP.
GR(ATI)IANUS, VAL(ENTINI)ANUS ET THE(O)D(OSIUS) AAA. EDICTUM AD
POPULUM VRB(IS) CONSTANTINOP(OLITANAE).
Cunctos
populos, quos clementiae nostrae regit temperamentum, in tali
volumus religione versari, quam divinum Petrum apostolum
tradidisse Romanis religio usque ad nunc ab ipso insinuata declarat
quamque pontificem Damasum sequi claret et Petrum Aleksandriae
episcopum virum apostolicae sanctitatis, hoc est, ut secundum
apostolicam disciplinam evangelicamque doctrinam patris et filii et
spiritus sancti unam deitatem sub pari maiestate et sub pia trinitate
credamus. Hanc legem sequentes Christianorum catholicorum nomen
iubemus amplecti, reliquos vero dementes vesanosque iudicantes
haeretici dogmatis infamiam sustinere ‘nec conciliabula eorum
ecclesiarum nomen accipere’, divina primum vindicta, post etiam
motus nostri, quem ex caelesti arbitro sumpserimus, ultione
plectendos.
DAT.
III Kal. Mar. THESSAL(ONICAE) GR(ATI)ANO A. V ET THEOD(OSIO) A. I
CONSS.
Komentarze
Prześlij komentarz