Biblia Tysiąclecia???

W świecie biblistów istnieje dysputa co do tego, które manuskrypty (ręcznie tworzone kopie Nowego Testamentu) są prawdziwe, a które nie, które można uznać za odzwierciedlenie prawdy, a które nie. Pierwszą próbą stworzenia tekstu greckiego, który odpowiadałby temu co Bóg zechciał umieścić w swoim Słowie była praca dokonana przez Erazma z Rotterdamu. Tak powstał Textus Receptus czyli Tekst Przyjęty. Obecnie jest on bardzo krytykowany przez wielu naukowców jako tendencyjny, tworzony na podstawie późnych manuskryptów itd. Ogólnie tekst ten ma tyle samo zwolenników co pewnie i przeciwników pośród chrześcijańskich biblistów.

Prawdą jest, że manuskrypty aleksandryjskie są wcześniejsze od manuskryptów tzw. tradycji bizantyjskiej, zwanej czasem syryjska, za to manuskrypty bizantyjskie mają lepiej udokumentowaną ciągłość kopiowania. To, że manuskrypty są wczesne nie znaczy, że są dobre, biorąc pod uwagę fakt, że wszystkie one pochodzą z Aleksandrii, która była ośrodkiem gnozy. Nie wiemy kto był autorem tych manuskryptów i jakie miał intencje. Teksty bizantyjskie były kopiowane ciągle i nienaruszalnie przez wieki, więc mimo drobnych różnic mogą odzwierciedlać oryginalny i czysty tekst lepiej niż te starsze.

Nie chodzi mi tu o spór naukowy, nie chcę dotykać tutaj krytyki tekstu. Naukowe podejście do Biblii jest niczym innym jak deprecjonowaniem jej wartości oraz faktu, że jest natchnionym Słowem Bożym. Jakoś naukowcy nie szturmują Koranu czy Wed w taki sposób jak czynią to z Biblią. Współczesna nauka nie ma nic wspólnego ze sławnymi Bereiczykami, którzy studiowali Pisma chcąc poznać prawdziwe ich znaczenie, a nie ze wszech miar udowodnić, że nie są Słowem Bożym: „Zaraz w nocy bracia wysłali Pawła i Sylasa do Berei. Kiedy tam przybyli, weszli do synagogi żydowskiej. Ci byli szlachetniejsi od tych w Tesalonice, gdyż przyjęli słowo [Boże] z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się sprawy mają.” (Dz 17:10-11, UBG). Ludzie ci ufali, że Pismo jest natchnione. Niestety współcześni bibliści i krytycy tekstu niewiele mają wspólnego z tymi ludźmi ufającymi autorytetowi Słowa.

Chcę pokazać tutaj kilka przykładów jak wygląda Słowo Boże w Textus Receptus, jak bardzo jest spójne ze sobą i nie oderwane od całości Starego Testamentu, a jak bardzo różni się od tego tekst krytyczny przyjęty przez Eberharda Nestle oraz później Kurta Alanda. Tekst Nestle – Alanda został przyjęty jako podstawa i przerobiony jeszcze bardziej przez o. Augustinusa Merka SJ (Jezuita), którego Novum Testamentum Greace et Latine jest podstawą do tłumaczenia Nowego Testamentu na język polski w Biblii Tysiąclecia.

Biblia Tysiąclecia, a dokładnie jej tłumacze, postępując za Merkiem i innymi, dokonali tłumaczenia, które ze wszech miar musi być zgodne z nauczaniem Kościoła Rzymskiego i niekoniecznie odwrotnie. Tą tendencję widać bardzo wyraźnie w zestawieniu nie z Nestle – Alandem czy tekstami Wescotta – Horta, ale właśnie z Textus Receptus.

Nie chcę wdawać się w jakieś naukowe lub pseudonaukowe spory, za to chcę pokazać gdzie Słowo Boże zaczyna różnić się w zależności od tego w jakim wariancie występuje czy Textus Receptus czy opartym na Nestle – Alandzie tekscie A. Merka. Każdy zatem patrząc na różnice może zobaczyć do jakich interpretacyjnych nadużyć może prowadzić tłumaczenie Biblii Tysiąclecia.

Przedstawiam tu tylko skrawek zagadnienia dając raczej przedsmak tylko tego co się dzieje, a nie pełnię obrazu. Różnic między Textus Receptus, a Biblią Tysiąclecia jest ponad 2500, więc dla dobra czytelnika przedstawiam tylko kilka.


1.


Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół.” (1 Kol 1:24, Biblia Tysiąclecia)

Tymczasem grecki Textus Receptus:

ος νυν χαιρω εν τοις παθημασιν μου υπερ υμων και ανταναπλερο τα υστεηματα των θλιψεων του χριστου εν τη σαρκι μου υπερ του σωματος αυτου ο εστιν η εκκλησια
(hos nyn chairo en tois pathemasin mou hyper hymon kai antanaplero to hysteremata ton thlipseon tou christou en te sarki mou hyper ton somatos autou ho estin he ekklesia)

Teraz raduję się w swoich cierpieniach za was - dopełniam, czego z udręk Chrystusa brakło w moim ciele – za Jego Ciało, którym jest Kościół” (1 Kol 1:24, Przekład dosłowny)
Teraz raduję się w swoich cierpieniach dla was i tego, czego z ucisków Chrystusa brakuje w moim ciele, dopełniam dla jego ciała, którym jest kościół.” (1 Kol 1:24, Uwspółcz. Biblia Gdańska)

KOMENTARZ: Tłumaczenie katolickie sugeruje jakoby czegoś brakowało w udrękach (mękach) Pana Jezusa i Paweł uzupełnia te braki w swoim ciele. Z tego wyciąga się fałszywe wnioski jakoby my mielibyśmy cierpieć wespół z Chrystusem dla naszego zbawienia lub zbawienia innych. Tekst oryginalny mówi o czymś jednak zupełnie innym. Otóż Paweł pisze, iż w uzupełnia w swoim ciele to czego jemu brakuje z udręk jakich doznał Pan Jezus. Tak więc Paweł pisze, że to jemu, a nie Panu Jezusowi czegoś brakuje!

2.

Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą,»” (Łk 1:28, Biblia Tysiąclecia)

Tymczasem grecki Textus Receptus:

και εισελθων ο αγγελος προς αυτην ειπεν χαιρε κεχαριτωμενη ο κυριος μετα σου ευλογημενη συ εν γυναιζιν
(kai eiselthon ho angelos pros auten eipen chaire kecharitomene ho kyrios meta su echylogemene su en gynaiksin)

A wszedłszy do niej, posłaniec powiedział : Raduj się, obdarzona łaską, Pan z tobą! Jesteś błogosławiona między kobietami!” (Łk 1:28, Przekład dosłowny)

Kiedy anioł przyszedł do niej, powiedział: Witaj, obdarowana łaską, Pan jest z tobą. Błogosławiona jesteś między kobietami.” (Łk 1:28, Uwspółcześniona Biblia Gdańska).

KOMENTARZ: Tłumaczenie Biblii Tysiąclecia sugeruje, że Maria jest pełna łaski stąd nauczanie katolickie, że Maria jest krynicą łask, które Bóg w niej złożył. W świetle oryginalnego tekstu greckiego jest to nieprawdą. Tutaj użyte jest słowo kecharitomene od słowa charitoo czyli łaska i oznaczające okazanie komuś łaski lub obdarowanie kogoś łaską. Nie ma w tym wersecie nic o byciu pełnym łaski. Podobne użycie tego słowa mamy w liście Pawła do Efezjan: „Dla uwielbienia chwały swojej łaski, którą obdarzył (εχαςιτωσεν – obdarzył łaską – przyp. autora) nas w umiłowanym;” (Ef 1:6, UBG)

W ewangelii Jana czytamy: „A to Słowo stało się ciałem i mieszkało wśród nas (i widzieliśmy jego chwałę, chwałę jako jednorodzonego od Ojca), pełne łaski i prawdy.” (J 1:14, UBG) Tylko tutaj grecki oryginał używa takiego sformułowania πληρης χαριτος και αληθειας. Tutaj Biblia wyraźnie mówi, że Słowo czyli Jezus jest pleres charitos czyli pełen łaski. Tego słowa pleres – pełen lub pełna brakuje w ewangelii Łukasza 1:28.

Anioł nazywa Marię „obdarzoną łaską” lub tą, „której łaska jest okazana”. Jaka łaska? Otóż łaska, którą Bóg obdarzył Marię (hebr. Miriam, gr. Mariam) jest to, że w niej się pocznie, a ona porodzi Tego, który jest Mesjaszem. To jest łaska zwiastowana Marii i nic innego, a już na pewno nie to, że w niej, jak chce Kościół Rzymski, jest złożone bogactwo łask Bożych!

3.

Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16:18, Biblia Tysiąclecia)

Tymczasem grecki Textus Receptus:

καγω δε σοι λεγω οτι συ ει πετρος και επι ταυτη τη πετρα οικοδομησω μου την εκκλησιαν και πυλαι αδου ου κατισχυσουσιν αυτης
(kago de soi lego hoti sy ei petros kai epi taute te petra oikodomeso mou ten ekklesian kai pylai hadou ou katischysousin aoutes)

A ja ci mówię: ty jesteś Piotr (Kamień), a na tej skale zbuduję moje zgromadzenie i bramy Hadesu nie przemogą go.” (Mt 16:18, Przekład dosłowny)

Ja ci też mówię, że ty jesteś Piotr, a na tej skale zbuduję mój kościół, a bramy piekła go nie przemogą.” (Mt 16:18, Uwspółcześniona Biblia Gdańska)

KOMENTARZ: Biblia Tysiąclecia sugeruje czytelnikowi, że słowo Piotr, którym nazwał Jezus Szymona, oznacza skałę. Stąd katolicka nauka o prymacie Piotra i jego tzw. następców czyli papieży rzymskich. Podczas gdy grecki, oryginalny tekst, nie nazywa Szymona skałą. Słowo Petros jest rodzaju męskiego i oznacza kamień lub odłamek skalny, natomiast skała to petra i jest to wyraz rodzaju żeńskiego podobnie jak w języku polskim.

Jezus zatem nie nazywa Szymona skałą, a raczej odłamkiem skały lub też kamieniem, pierwszym położonym na skale, skałą zaś jest Chrystus.

Słuchajcie mnie, wy, którzy podążacie za sprawiedliwością, którzy szukacie Pana. Spójrzcie na skałę, z której was wyciosano i na głębokość dołu, skąd was wykopano.” (Iz 51:1, UBG)
I wszyscy pili ten sam duchowy napój. Pili bowiem ze skały duchowej, która szła za nimi. A tą skałą był Chrystus.” (1Kor 10:4, UBG)

4.

lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus” (Mt 1:25, Biblia Tysiąclecia)

Tymczasem grecki Textus Receptus:

και ουκ εγινωσκεν αυτην εως ου ετεκεν τον υιον αυτης τον͏ πρωτοτοκον και εκαλεσεν το ονομα αυτου ιησουν
(kai ouk eginosken auten heos hou eteken ton hyion autes ton prototokon kai ekalesen to onoma autou iesoun)

Nie poznał jej jednak, dopóki nie urodziła syna swego pierworodnego — i nadał Mu imię Jezus.” (Mt 1:25, Przekład dosłowny TR)
Ale nie obcował z nią, dopóki nie urodziła swego pierworodnego syna, któremu nadał imię Jezus.” (Mt 1:25, Uwspółcześniona Biblia Gdańska)

KOMENTARZ: Bardzo ciekawy wydaje się być tu przypis umieszczony w samej Biblii Tysiąclecia: „Nie zbliżał...Syna – Sam tekst nie twierdzi, że po narodzeniu Jezusa Maryja nadal pozostała dziewicą, lecz i nie przeczy temu. Wieczyste dziewictwo Matki Zbawiciela zakłada dalszy ciąg Ewangelii (por. J 19,26n), ja i dogmatyczna tradycja Kościoła.” Cytowany w tym przypisie fragment ewangelii Jana nie mówi niczego o wiecznym dziewictwie Marii i nawet tego nie sugeruje. To raczej autor tłumaczenia w obronie dogmatu sugeruje czytelnikowi taką właśnie interpretację tego fragmentu.

Wracając do fragmentu z ewangelii Mateusza. Tekst katolicki po pierwsze usuwa słowo prototokon czyli pierworodny. Użycie tego słowa wskazuje na to, że Maria miała inne dzieci poza Jezusem, który był pierworodnym, co oczywiście uniemożliwiałoby ogłoszenie dogmatu o wiecznym dziewictwie wobec tego słowo zostało usunięte. Po drugie słowo eginosken czyli poznał nie oznacza poznania intelektualnego ani tym bardziej nie powinno być tłumaczone tendencyjnie jako „zbliżał się”, ale jest hebraizmem oznaczającym seksualne zbliżenie normalne w kulturze nie tylko żydowskiej.

Fragment ten oznacza więc, że po urodzeniu swego pierworodnego syna i nazwaniu go Jezus, jak nakazał anioł, Maria i Józef mieli normalne małżeńskie współżycie, które zaowocowało większą ilością dzieci: „Czyż to nie jest syn cieśli? Czyż jego matce nie jest na imię Maria, a jego bracia [to] Jakub, Józef, Szymon i Juda? A jego siostry, czyż wszystkie nie są wśród nas? Skąd więc on ma to wszystko?” (Mt 13:55-56, UBG), „Czy to nie jest cieśla, syn Marii, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie ma tu wśród nas także jego sióstr? I gorszyli się z jego powodu.” (Mk 6:3, UBG).

Tłumacze katoliccy używając także dużej litery w wyrazie „Niej” sugerują, że Maria może odbierać jakąś chwałę i szacunek podobny Bogu. Cały ten wers w Biblii Tysiąclecia jest skonstruowany tak by sugerować wiarę w dogmat ustalony przez Kościół, a nie przekazać prawdę Słowa Bożego.

5.

Jak jest napisane u proroka Izajasza: Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją.” (Mk 1:2, Biblia Tysiąclecia)

Tymczasem grecki Textus Receptus:

ως γεγραπται εν τοις προφηταις ιδου εγω αποστελλω τον αγγελον μου προ προσωπου σου ος κατασκευασει την οδου σου εμπροσθεν σου
(hos gegraptai en tois profetais idou ego apostello ton angelon mou pro prosopou sou hos kataskeuasei ten hodon sou emprosthen sou)

Jak jest napisane przez proroków: Oto Ja przed Twoim obliczem posyłam mojego posłańca, który przygotuje Twoją drogę przed Tobą” (Mk 1:2, Przekład dosłowny)
Jak jest napisane u proroków: Oto ja posyłam mego posłańca przed twoim obliczem, który przygotuje twoją drogę przed tobą.” (Mk 1:2, Uwspółcześniona Biblia Gdańska)

KOMENTARZ: Tłumacze katoliccy posługują się tekstem greckim A. Merka. W tym tekście jest napisane τω ησαια τω προφητη (to esaia to profete) czyli jak jest napisane u proroka Izajasza. Problem w tym, że w przypisach w Biblii Tysiąclecia do tego wersetu czytamy: „Ml 3,1. Cytat ten niekiedy uważano za glosę.” Tłumacze katoliccy podają zatem, że ten cytat jest niekiedy uważany za glosę, czyli adnotację mającą coś w tekście oryginalnym objaśnić, a niekoniecznie za tekst oryginalny. Po drugie wskazują, że choć Pismo mówi, iż cytat ten pochodzi z księgi Izajasza to tak naprawdę pochodzi z księgi Malachiasza.

Te wyjaśnienia do tak ułożonego i przetłumaczonego tekstu raczej nie wzbudzają zaufania do autorytetu Pisma. Nie dość, że Mateusz pomylił proroków to jeszcze tak naprawdę nie wiadomo czy Mateusz to w ogóle napisał. Na podstawie tego można zatem stwierdzić, że tekst biblijny może być niespójny, niezrozumiały i niepewny, zatem do jego pewnego zrozumienia potrzebna jest tradycja kościoła.

Tymczasem w Textus Receptus zamiast jak jest napisane u proroka Izajasza czytamy hos gegraptai en tois profetais czyli jak jest napisane u proroków. To całkowicie zmienia postać rzeczy. Mateusz nie wymienia błędnie proroka Izajasza, ale odnosi się ogólnie do ksiąg prorockich cytując Malachiasza: „Oto posyłam mego posłańca, który przygotuje drogę przed moim obliczem. I nagle przybędzie do swojej świątyni Pan, którego wy szukacie, Posłaniec przymierza, którego wy pragniecie. Oto przyjdzie, mówi Pan zastępów.” (Ml 3:1, UBG) Ta różnica tekstu zupełnie zmienia nastawienie czytelnika do Pisma, które jest spójne i pozbawione błędów, które są potrzebne tym, którzy głoszą pozabiblijne źródła objawienia.

6.

i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!” (Mt 6:13, Biblia Tysiąclecia)

Tymczasem grecki Textus Receptus:

και μη εισενεγκης ημας εις πειρασμον αλλα ρυσαι ημας απο του πονηρου οτι σου εστιν η βασιλεια και η δυναμις και η δοξα εις τους αιωνας αμην
(kai me eienegkes hemas eis peirasmon alla rysai hemas apo tou ponerou hoti sou estin he basileia kai he dynamis kai he doksa eis tous aionas amen)

i spraw, byśmy nie ulegli w próbie, ale zachowaj nas od złego, gdyż Twoje jest Królestwo, moc, i chwała na wieki wieków. Amen.” (Mt 6:13, Przekład dosłowny)
I nie wystawiaj nas na pokusę, ale wybaw nas od złego; twoje bowiem jest królestwo, moc i chwała na wieki. Amen.” (Mt 6:13, Uwspółcześniona Biblia Gdańska)

KOMENTARZ: Biblia Tysiąclecia stosując Nestle – Alanda z uporem unika wprowadzenia fragmentu „twoje bowiem jest królestwo, moc i chwała na wieki. Amen.” chociaż inne tłumaczenia opierające się na tekście N/A już ten fragment zawierają. Można by zatem, mając na uwadze fakt, że każde tłumaczenie odzwierciedla teologię tłumacza, przypuszczać, że katoliccy tłumacze próbują coś przekazać lub raczej czegoś nie przekazać.

Królestwo Boże powinno być głoszone w całej mocy dla chwały Bożej, tymczasem ta chwała w Kościele Rzymskim jest bardzo podzielona, o królestwie jako rzeczywistości duchowej ale też fizycznej praktycznie nikt nie mówi, a i moc jest rozumiana tylko na sposób sakramentalny, a nie objawiający się w głoszeniu i znakach jak to czynił Pan Jezus i jego uczniowie.
Cytowany fragment jest ostatnim wersetem tzw. modlitwy Pańskiej i niestety jest przekazywany w Kościele Rzymskim w okrojonej formie co pokazuje zdolność tego kościoła do manipulowania Słowem Bożym w myśl zasady, że to urząd nauczycielski tego kościoła ma jedyną zdolność daną przez Boga do właściwej interpretacji Słowa Bożego, którego kościół jest powiernikiem i strażnikiem. Przyglądając się cięciom i przeinaczeniom w tym Słowie od razu widać jakim powiernikiem i strażnikiem jest Kościół Rzymski.

7.

Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego.” (Mk 3:29, Biblia Tysiąclecia)

Tymczasem grecki Textus Receptus:

ος δ αν βλασφημηση εις το πνευμα το αγιον ουκ εχει αφεσιν εις τον αιωνα αλλ ενοχος εσυιν αιωνιου κρισεως
(hos d an blasfemese eis to pneuma to hagion ouk echei afesin eis to aiona all enochos estin aioniou kriseos)

Kto by jednak zbluźnił przeciwko Duchowi Świętemu, nie ma przebaczenia na wiek, lecz zasługuje na wieczny sąd.” (Mk 3:29, Przekład dosłowny)
Kto jednak bluźni przeciwko Duchowi Świętemu, nigdy nie dostąpi przebaczenia, ale podlega [karze] wiecznego potępienia.” (Mk 3:29, Uwspółcześniona Biblia Gdańska)

KOMENTARZ: Biblia Tysiąclecia w swoim tłumaczeniu sugeruje, według Nestle – Alanda gdzie wyraz kriseos czyli sąd jest zastąpiony wyrazem amartematos czyli wina, że istnieje jakaś wina, jakiś grzech, który trwa wiecznie. Czyli, że może jednak istnieć jakiś grzech, który wymyka się zbawczej męce Pana Jezusa. Podczas gdy Textus Receptus i tłumaczenia na nim oparte mówią o wiecznym sądzie lub inaczej wiecznej karze.

Katolickie tłumaczenie niemal podprogowo wprowadza tezę, o niedoskonałości ofiary Chrystusa, bowiem jeśli jakiś grzech jej się wymyka, bo przecież jest wieczny, to nie może być ona w pełni doskonała. To pozwala Kościołowi Rzymskiemu na głoszenie tez o ekspijacji poprzez uczynki, o wstawiennictwie świętych czy potrzebie współcierpienia z Chrystusem dla zbawienia. Tymczasem Biblia mówi o każe wiecznej dla tych, którzy odrzucą zbawienie przez ofiarę Chrystusa.

8.

Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu.” (Łk 2:22, Biblia Tysiąclecia)

Tymczasem grecki Textus Receptus:

και οτε επλησθησαν αι ημέραι του καθαρισμου αυτης κατα τον νομον μωσεως ανηγαγον αυτον εις ιεροσολυμα παραστησαι τω κυριω
(kai hote eplesthesan hai hemerai tou katharismou autes kata to nomon moseos anegagon auton eis ierosolyma parastesai to kyrio)

Gdy zaś, zgodnie z Prawem Mojżesza, wypełniły się dni jej oczyszczenia, przynieśli Go do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu” (Łk 2:22, Przekład dosłowny)
Gdy też według Prawa Mojżesza minęły dni jej oczyszczenia, przynieśli go do Jerozolimy, aby stawić go przed Panem;” (Łk 2:22, Uwspółcześniona Biblia Gdańska)

KOMENTARZ: W Biblii Tysiąclecia mówi o dniach „ich oczyszczenia” ale nie precyzuje czyje to dni oczyszczenia, czy Marii i Józefa czy Marii i Jezusa. Próba sprecyzowania tego faktu jest podjęta w przypisach. Nie mniej tłumaczenie jak i tekst grecki bazowy używają liczby mnogiej. Taka interpretacja oczyszczenia jest podstawą do twierdzeń, że Maria jest bez grzechu bo przecież oczyszczenie dotyczyć mogło także Jezusa, który jak wiadomo jest bez grzechu.

Tymczasem tekst biblijny mówi o prawnie wymaganym okresie oczyszczenia dla kobiety po porodzie, tak by mogła stanąć rytualnie czysta przed Bogiem. Takie oczyszczenie krwi wymagane przez Torę (3 Moj 12:1-8) w przypadku urodzin chłopca trwało 30 dni i dotyczyło tylko kobiety i jej oczyszczenia krwi. Tekst ten zatem jednoznacznie wskazuje na Marię jako tą, która odbywała okres oczyszczenia, w którym nikt inny nie uczestniczył.

Wszelkie próby użycia tego tekstu by przy pomocy Biblii ugruntować dogmat o tzw. niepokalanym poczęciu, czyli bezgrzeszności życia, jest ogromnym nadużyciem Pisma.



W dzisiejszych czasach wielu chrześcijan okopuje się w swoich biblijnych obozach. Jedni stoją murem za Textus Receptus, a inni wolą kodeksy Aleksandryjski i Watykański. Ci drudzy podają, że to są najstarsze manuskrypty Nowego Testamentu i dlatego są na pewno najbardziej zbliżone do oryginalnego brzmienia ewangelii i pism apostolskich oraz, że nie ma co się bać prawdy. Natomiast ci pierwsi trzymają się Textus Receptus (Tekstu przyjętego) twierdząc, że to jedyny i nie zakłamany tekst Nowego Testamentu, pozbawiony tendencyjnego cięcia dokonanego przez Wescotta i Horta.

Zwolennicy tekstu krytycznego Nestle – Alanda twierdzą, że chrześcijanie uznający Textus Receptus są komiczni w swoim uporze i tworzą jakieś teorie spiskowe. Tworzy się w ten sposób wojna wewnątrz Ciała Chrystusa, tworzą się podziały, a dodatkowo ludzie z zewnątrz przez to zaczynają patrzyć na chrześcijan jak na bandę lunatyków wojujących o jedno czy dwa słowa dodane lub zabrane ze zbioru ich mitów. Trzeba tutaj oddać prawdę, krytyka tekstu biblijnego bardzo często tworzy mylny obraz Biblii jako zbioru mitów i wierzeń zebranych z podań innych narodów czy religii.

Napinając nasze muskuły duchowości czy biblijnej wiedzy, machając innym przed oczami stopniami naukowymi, jakby wobec Słowa samego Boga miały one jakieś znaczenie, zapominamy o jednym wcale nie drobnym szczególe. Tracimy z oczu nie teorię spiskową, a najprawdziwszy spisek jaki zawiązał zdradziecki anioł na samym początku naszej historii. Ten spisek ma za zadanie niszczyć dzieła Boże, szczególnie nas. Szatan jest nie tyle nieprzyjacielem Boga co naszym. Z Bogiem ten ktoś sobie nie po wojuje, natomiast z nami jak najbardziej. Można sobie tylko wyobrazić ile frajdy daje mu podważanie autorytetu Słowa Bożego, którego bezwiednie w imię tzw. prawdy dokonują chrześcijanie, a co z prawdą nie ma nic wspólnego.

Ja sam opowiadam się po stronie Textus Receptus. Nie dlatego, że otrzymałem jakieś szczególne objawienie co do tego lub, że jestem jakimś wybitnym specjalistą, ale dlatego, że widzę do jakich celów jest wykorzystywany tekst Nestle – Alanda. Jak wykorzystują go ci, którzy ze wszech miar starają się udowodnić dogmaty lub tezy, które przy pomocy Textus Receptus byłyby nie do udowodnienia. Widzę jak ten tekst jest wykorzystywany do podważania autorytetu Bożego Słowa czego nie można powiedzieć o Tekstus Receptus. Widzę jak Tekstus Receptus jest odrzucany od razu przez ludzi, którzy dokonują interpretacji Biblii jako krytyki jej tekstu, a nie duchowej egzegezy, ponieważ ludzie ci w większości są niewierzący, a nadto za cel stawiają sobie pokazanie światu, że Biblia jest zbiorem historii niczym nie popartych, a już na pewno niebędących dziełem samego Boga.

Słowo Boże jest Słowem Życia. Przeciwnik będzie robił wszystko i robi wszystko by nas odwrócić do tego Słowa, a skierować albo w nurty religijnej pobożności albo w nurty emocjonalnej kontemplacji, albo wreszcie w nurty krytycznego czyli naukowego, jak to zwą niektórzy, podejścia do tego Słowa. Dla każdego kto wierzy w nieomylność Słowa Bożego wszystkie te podejścia są nie do zaakceptowania. Nikt nie dezawuuje pozytywnego aspektu prac historycznych wokół Biblii, jednak krytyka jej tekstu, jeśli nie jest budowana na wierze, dla chrześcijanina nie ma żadnego znaczenia, a jej autorzy z samego założenia dążą do ukazania niespójności i błędów w tekście biblijnym. Te niespójności znikają kiedy do tekstu podchodzimy prowadzeni przez Ducha Świętego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Co było na początku

Tetelestai

Piotrowe klucze

Co się stało u Boga w ogródku cz. II

Potrójna misja Mesjasza

Czy tekst 2Tm 1:16 potwierdza praktykę modlitwy za zmarłych?

Biblijny kanon

Kościół, którego nie ma

Kickstart czyli...Wykopani