Kościół, którego nie ma


Wielu z nas chodzi do kościoła. To już pewna tradycja, którą niemal wysysamy z mlekiem matki. Co niedziela, czasami rzadziej, a czasami częściej, ludzie uważający się za chrześcijan udają się do kościoła by tam spotkać sacrum w odróżnieniu od profanum, na którym skoncentrowane jest ich życie. Idą do kościoła by tam choć przez chwilę wciągnąć haust powietrza pachnącego Bogiem.

Idziemy do kościoła bo to przecież obowiązek chrześcijanina podkreślony tzw. przykazaniami kościelnymi. Niektórzy, bardziej zaawansowani teologicznie, rozumieją, że kościół to nie tylko miejsce spotkania i idąc do kościoła idą nie tylko do budynku sakralnego, ale idą do kościoła, który jest też wspólnotą ochrzczonych. Niestety, zazwyczaj powszechne rozumienie kościoła ogranicza się do wskazania budynku, w którym odbywają się religijne praktyki oraz hierarchii, którą utożsamia się z Kościołem czego drastyczny przykład znajdujemy w doniesieniach prasowych lub telewizyjnych. Tak więc spora grupa tzw. chrześcijan utożsamia Kościół z biskupami lub szerzej rozumianym duchowieństwem.

Ale jak to jest z tym kościołem kiedy dokładniej przyjrzymy się Słowu Bożemu? Słowo kościół nigdzie nie znajduje się w Biblii, nie znajdziecie go ani w Starym ani w Nowym Testamencie, a co gorsza nie ma też odpowiednika w języku greckim, w którym Nowy Testament był spisany. Skąd więc pochodzi to słowo? Otóż jest spolszczona wersja czeskiego wyrazu kostel, który pochodzi od łacińskiego terminu castellum co oznacza miejsce warowne lub zamek. Zatem potoczne rozumienie słowa kościół jest w pełni adekwatne do jego znaczenia. Używa się go kolokwialnie w stosunku do wspólnoty, ale to przeniesienie trzeba nazwać prawdziwą katastrofą językową. Na przestrzeni wieków zatem wyraz kościół stał się obowiązującym w tym kraju określeniem budynku sakralnego oraz wspólnoty, która w nim się gromadzi, choć jego pierwotne znaczenie bardzo precyzyjnie rezonuje w powszechnym rozumieniu tego słowa.

Pismo Święte używa jednak zupełnie innego określenia εκκλησια ekklesia co oznacza zgromadzenie, społeczność powołaną do określonego celu. Kiedy więc czytamy w polskim przekładzie Biblii kościół powinniśmy mieć przed oczami wyraz ekklesia czyli zgromadzenie: „I wszystko poddał pod jego stopy, a jego samego dał jako głowę ponad wszystkim kościołowi (εκκλησια).”(Ef 1:22, UBG)

Tradycyjne kościoły, zwłaszcza Kościół Rzymski, uczą, że ekklesia oznacza zgromadzenie o charakterze religijnym odwołując się nawet do Starego Testamentu, wskazując, że ekklesia jest określeniem na lud Izraela. W Septuagincie czyli greckim przekładzie Tanachu (Starego Testamentu) wyrazem oznaczającym zgromadzenie Izraela stojące przed Panem jest συναγωγή synagoge, który jest odpowiednikiem hebrajskiego słowa קְ הַ֥ל kehal (2 Moj 16:2, 4 Moj 16:17). Dzisiaj ten wyraz jest znany jako synagoga.

Ekklesia nie ma więc charakteru sakralnego czy religijnego i oznacza zgromadzenie ludzi, którzy zbierali się w jakimś określonym celu. Jeśli popsułby mi się samochód, a zebrałbym kilka osób by ten samochód pchały to byłaby to moja ekklesia, moje zgromadzenie. Górnicy protestujący w obronie swoich miejsc pracy w rozumieniu biblijnym to także byłaby ekklesia: „Tymczasem jedni krzyczeli tak, a drudzy inaczej. W zgromadzeniu ( εκκλησια ) bowiem zapanował zamęt, a większość nie wiedziała, po co się zebrali. Z tłumu (οχλου ochlu) wyciągnięto Aleksandra, którego żydzi wysunęli do przodu. Aleksander dał znak ręką, bo chciał zdać sprawę ludowi (τω δημω wobec ludu). Gdy jednak poznali, że jest Żydem, rozległ się jeden krzyk i wszyscy wołali przez około dwie godziny: Wielka jest Diana Efeska!”(Dz 19:32-34, UBG) Łukasz w tym fragmencie opisuje protest czcicieli Diany Efeskiej przeciwko Pawłowi i zgromadzonych na tym proteście nazywa ekklesią, by pochwili nazwać ich tłumem oraz ludem. Jak widać nie ma w tym zgromadzeniu nic religijnego poza problemem jaki widzieli miejscowi wyrobnicy w Pawle zwalczającym kult bogini, który dawał im codzienny chleb.

Jak zatem można zauważyć nie ma w tym nic z tradycyjnego obrazu jaki jest przed nami malowany jeśli chodzi o kościół. W Biblii ekklesia to fizyczne zgromadzenie kogokolwiek w tym również wierzących świętych: „Paweł, powołany przez wolę Boga apostoł Jezusa Chrystusa oraz brat Sosteness, do zgromadzenia (εκκλησια) wybranych Boga, które jest w Koryncie, uświęconym w Jezusie Chrystusie, powołanym świętym, razem ze wszystkimi, co wzywają – w każdym ich oraz nas miejscu – Imienia Pan naszego Jezusa Chrystusa.”(1Kor 1:1-2, NBG) Paweł wyraźnie adresuje swój list do zgromadzenia świętych czyli stanowiących jedność w Chrystusie wierzących w Koryncie.

Czym zatem tak naprawdę jest to co dzisiaj nazywamy kościołem? Czy jest to budynek kultu religijnego czy może religijna instytucja? Wróćmy na chwilę do listu Pawła Apostoła do Efezjan: „I wszystko poddał pod jego stopy, a jego samego dał jako głowę ponad wszystkim kościołowi, który jest jego ciałem (το σωμα αυτου) i pełnią tego, który wszystko we wszystkim napełnia.” (Ef 1:22-23, UBG) Oto czym jest zgromadzenie świętych, to ciało Jezusa Chrystusa: „Trwajcie we mnie, a ja w was. Jak latorośl nie może wydawać owocu sama z siebie, jeśli nie będzie trwała w winorośli, tak i wy jeśli nie będziecie trwać we mnie. Ja jestem winoroślą, a wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a ja w nim, ten wydaje obfity owoc, bo beze mnie nic nie możecie zrobić.”(J 15:4-5, UBG) Paweł naucza: „Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, ale nie wszystkie członki wykonują tę samą czynność, tak my, chociaż liczni, jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie, ale z osobna jesteśmy członkami jedni drugich.”(Rz 12:4-5, UBG) W liście do Koryntian Paweł pisze tak: „Jak bowiem ciało jest jedno, a członków ma wiele i wszystkie członki jednego ciała, choć jest ich wiele, są jednym ciałem, tak i Chrystus, bo wszyscy przez jednego Ducha zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało, czy to Żydzi, czy Grecy, czy niewolnicy, czy wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni (εποτισθημεν epotisthemen – otrzymaliśmy do wypicia) w jednego Ducha.”(1Kor 12:12-13, UBG)

Tak więc jesteśmy zgromadzeniem członków stanowiących jedno ciało Chrystusa w jednym Duchu Świętym. Kościół czyli ekklesia nie jest zgromadzeniem, którego celem jest oddawanie kultu czy sprawowanie jakichś tam czynności religijnych, a jest zgromadzeniem budującym Ciało Chrystusa, w którym jesteśmy jedno dzięki Duchowi Świętemu.

Rys. Hierarchiczna struktura Kościoła Rzymskiego

Kościoły tradycyjne przedstawiają strukturę kościoła jako hierarchiczną czyli piramidalną. W przypadku np. Kościoła Rzymskiego mamy stojącego na szczycie piramidy papieża, potem tzw. kolegium kardynalskie, następnie arcybiskupów i biskupów, po czym pozostałe duchowieństwo i wreszcie na szarym końcu posłuszny we wszystkim lud Boży. Niektórzy twierdzą, że tak zbudowany system jest wzorowany na strukturze starotestamentalnej, ale tak naprawdę jest to system babiloński i przesiąknięty jest właśnie tym duchem. Bóg w Starym Testamencie sam był Królem Izraela i nie widział potrzeby by wzorem innych ościennych narodów Naród Wybrany posiadał innego króla. Kapłani, sędziowie czy prorocy nie byli żadnymi hierarchami, ale wykonywali powierzone im przez Pana posługi. Kapłaństwo było przypisane plemieniu Lewiego, a dokładnie rodowi Aarona, zaś sędziów czy proroków Bóg powoływał z różnych stanów społecznych i różnych plemion Izraela. Lud (kehal Jisra'El) kroczył ze swoim Bogiem – Królem i był wokół niego zgromadzony do czasu, aż pod wpływem właśnie sąsiednich narodów zaczął domagać się króla wybranego spośród siebie.

Piramidalna struktura władzy jest wytworem Babilonu i jej początek sięga Nimroda: „Zaś Kusz spłodził Nimroda; ten zaś zaczął być mocarzem na ziemi. Był on mocarzem, myśliwym wrogim Wiekuistemu. Dlatego mawia się: Mocarz jak Nimrod, myśliwy wrogi Wiekuistemu. Był to początek jego panowania w Babelu, Erechu, Akadzie i Kalne, w ziemi Szynear. Z tej ziemi wyszedł do Aszuru i zbudował Ninewę, Rechobot-Ir, Kalach”(1Moj 10:8-11, NBG) Nimrod twórca Babilonu i budowniczy Niniwy był pierwszym monarchą na ziemi i jako taki był wrogi Bogu. Monarcha stoi zawsze na szczycie piramidy hierarchicznej, pod nim są książęta, arystokraci, rycerze, itd. Twórca tego systemu nie był przyjazny dla Boga, a wręcz mówi Biblia, że był wrogi Bogu, jak i cały ten piramidalno – hierarchiczny system.

Niestety ten system wkradł się do Ciała Chrystusowego i zaczął deprawować jego członki sprawiając, że pragnęli władzy i przywilejów, które nigdy przez Jezusa nie były zamierzone: „Ale Jezus przywołał ich do siebie i powiedział: Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, panują nad nimi, a ich wielcy sprawują nad nimi swą władzę. Lecz nie tak ma być wśród was, ale kto między wami chce być wielki, niech będzie waszym sługą. A kto z was chce być pierwszy, niech będzie sługą wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służyć i aby dać swe życie na okup za wielu.”(Mk 10:42-45, UBG) O systemie babilońskim mówi tez Apokalipsa Jana: „I zawołał potężnie donośnym głosem: Upadł, upadł, wielki Babilon Stała się mieszkaniem demonów, schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i znienawidzonego. Gdyż wszystkie narody piły wino zapalczywości jej nierządu, a królowie ziemi uprawiali z nią nierząd i kupcy ziemi wzbogacili się na jej wielkim przepychu. I usłyszałem inny głos z nieba, który mówił: Wyjdźcie z niej, mój ludu, abyście nie byli uczestnikami jej grzechów i aby was nie dotknęły jej plagi.”(Obj 18:2-4, UBG)

Zgodnie zatem z hierarchicznym modelem przywództwa w tradycyjnych kościołach na ich czele stoją biskupi i prezbiterzy. Tytuł biskupa został wzięty z greckiego słowa επισκοπον episkopon co znaczy nadzorujący lub doglądający czegoś. Prezbiter zaś pochodzi od greckiego słowa πρεσβυτερος presbyteros co znaczy starszy. W rozumieniu tradycji tych kościołów te dwa tytuły zostały rozdzielone od siebie jako dwa odrębne urzędy, czy jednak takie podejście do znaczenia tych tytułów ma oparcie w Biblii?

Spójrzmy najpierw na list Pawła do Tytusa: „Zostawiłem cię na Krecie w tym celu, abyś uporządkował to, co tam jeszcze zostało do zrobienia, i ustanowił w każdym mieście starszych (πρεσβυτερους presbyterus), jak ci nakazałem (zarządziłem); jeśli ktoś jest nienaganny, mąż jednej żony, mający dzieci wierne, nieobwinione o hulaszcze życie lub niekarność. Biskup (επισκοπον episkopon – doglądający) bowiem, jako szafarz Boży, ma być nienaganny, niesamowolny, nieskory do gniewu, nieoddający się piciu wina, nieskłonny do bicia, niegoniący za brudnym zyskiem; lecz gościnny, miłujący dobro, roztropny, sprawiedliwy, święty, powściągliwy; trzymający się wiernego słowa, zgodnego z nauką, aby też mógł przez zdrową naukę upominać i przekonywać tych, którzy się sprzeciwiają.”(Tt 1:5-9, UBG) Jak wyraźnie możemy zauważyć Paweł zwracając się w liście do Tytusa zamiennie używa słów episkopon i presbyteros, określając nimi te same osoby. W liście do Tymoteusza pisze: „Wiarygodne to słowa: jeśli ktoś pragnie biskupstwa (επισκοπης episkopes) pragnie dobrej pracy. Biskup więc ma być nienaganny, mąż jednej żony, czujny, trzeźwy, przyzwoity, gościnny, zdolny do nauczania”(1Tym 3:1-2, UBG), a dalej w tym samym liście pisze: „Nie zaniedbuj daru, który jest w tobie, który został ci dany przez proroctwo wraz z nałożeniem rąk starszych.”(1Tym 4:14, UBG) W tym liście także widać, że dla Pawła terminy episkopon oraz presbyteros wyrażają tą samą posługę w Kościele.

Starszy czyli presbyteros to w Biblii osoba ciesząca się autorytetem wiary, osoba, której wiara i oddanie są głębokie, która może być drogowskazem dla innych, świadkiem Ewangelii będąc jednocześnie episkopon czyli doglądającym zgromadzenia, które zazwyczaj spotykało się w domu takiego starszego, dlatego dla Pawła, co widać z wyżej cytowanych fragmentów jego listów, tak ważne było jaki to był dom i w jaki sposób starszy w wierze prowadził ten dom. Paweł używa tych dwóch określeń starszy (presbyteros) oraz doglądający (episkopon) w zależności od kontekstu, w zależności czy mówi o przewodnictwie w wierze, czy o fizycznym nadzorowaniu zgromadzenia w czyimś domu.

Zatem osoba, którą dzisiaj nazywamy biskupem w rozumieniu biblijnym była bratem starszym w wierze, w której prywatnym domu spotykało się lokalne zgromadzenie wierzących: „Pozdrówcie Pryscyllę i Akwilę, moich współpracowników w Jezusie Chrystusie. Tych, którzy nadstawiali swą szyję za moje życie, którym nie ja sam dziękuję, ale całe zgromadzenie wybranych z pogan. Pozdrówcie także zbór w ich domu.”(Rz 16:3-5, NBG)

Paweł często pisał listy do różnych zgromadzeń świętych. Wyobraźmy sobie jakby wyglądał taki list gdyby Paweł napisał go zgodnie z obowiązującym w kościołach tradycyjnych systemem hierarchii. Wyobraźmy sobie np. list do Filipian: „Do Jego Ekscelencji Biskupa Ordynariusza Filippi wraz z biskupem pomocniczym Tymoteuszem, kapłanami, diakonami, osobami życia konsekrowanego oraz całym ludem Bożym (dalej treść listu, a na koniec) Z pasterskim błogosławieństwem. Jego Eminencja kardynał (może arcybiskup) Paweł z Tarsu.” Tymczasem list do Filipian zaczyna się tak: „Paweł i Tymoteusz, słudzy Jezusa Chrystusa, do wszystkich świętych w Chrystusie, którzy są w Filippi, wraz z biskupami (doglądającymi) i diakonami”(Flp 1:1, UBG), a kończy: „Pozdrówcie każdego świętego w Chrystusie Jezusie. Pozdrawiają was bracia, którzy są ze mną.”(Flp 4:21, UBG) Prawda, że oba warianty tego samego listu w zależności czy są biblijne czy tradycyjne, różnią się od siebie diametralnie?

Paweł zupełnie nie widzi swojej roli, ani roli starszych, jak widzą ją współcześni hierarchowie tzw. kościołów tradycyjnych w tym oczywiście Kościoła Rzymskiego. Dawny prześladowca świętych zdaje sobie sprawę ze swojej roli apostoła, jaką nałożył na niego Jezus, ale widzi siebie nie jako patriarchalnego przywódcę, lecz raczej jako współpracownika świętych (chrześcijan): „Nie jakobyśmy byli panami nad wiarą waszą, ale iż jesteśmy współpracownikami waszymi, abyście radość mieli; albowiem wiarą stoicie.”(2Kor 1:24, BW) Takie samo podejście do swojej roli i stosunku do reszty chrześcijan widzimy u Jana Apostoła: „Ale to namaszczenie, które otrzymaliście od niego, pozostaje w was i nie potrzebujecie, aby was ktoś uczył. Lecz jak to namaszczenie uczy was o wszystkim, a jest ono prawdziwe; nie jest kłamstwem i jak was nauczyło, tak w nim przebywajcie.”(1J 2:27, UBG)

Tak Paweł jak i Jan wierzyli w prowadzenie Ducha Świętego: „Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę. Nie będzie bowiem mówił sam od siebie, ale będzie mówił to, co usłyszy, i oznajmi wam przyszłe rzeczy.”(J 16:13, UBG) Zatem posługę starszeństwa oraz doglądania Biblia spostrzega w kontekście przewodnictwa w wierze i budowania zgromadzenia: „Jesteśmy bowiem współpracownikami Bożymi; wy jesteście Bożą rolą i Bożą budowlą. Według łaski Boga, która został mi dana, jak mądry budowniczy położyłem fundament (rola apostoła przyp. autora), a inny buduje. Jednak każdy niech uważa, jak na nim buduje. Nikt bowiem nie może położyć innego fundamentu niż ten, który jest położony, którym jest Jezus Chrystus.”(1Kor 3:9-11, UBG)

To co znajdujemy na temat posługi przywództwa w zgromadzeniu w listach apostolskich, znajdziemy w słowach samego Pana: „Ale wy nie nazywajcie się Rabbi. Jeden bowiem jest wasz Mistrz, Chrystus, a wy wszyscy jesteście braćmi. I nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem. Jeden bowiem jest wasz Ojciec, który jest w niebie. Niech też was nie nazywają mistrzami, gdyż jeden jest wasz Mistrz, Chrystus. Ale kto z was jest największy, będzie waszym sługą.” (Mt 23:8-11, UBG)

Rys. Struktura Kościoła w Biblii

Zgromadzenie Ciała Chrystusa nie jest więc zbudowane hierarchicznie, piramidalnie jak tradycyjne kościoły, gdzie starsi stanowią odrębną, specjalnie namaszczoną kastę, pomimo tego, że w liście Jana czytamy, iż wszyscy posiadamy to samo namaszczenie, Ducha Świętego. Sam Pan Jezus, własnymi słowami opisał jak ma wyglądać Jego kościół, jak ma być zbudowany: „Gdzie bowiem dwaj albo trzej są zgromadzeni w moje imię, tam jestem pośród nich.” Tak właśnie wygląda Ciało Chrystusa. Wystarczy, że mamy dwie lub trzy osoby (co jest oczywistym odwołaniem się do 5Moj 19:15) by stworzyć zgromadzenie świętych, które jest Ciałem Chrystusa. Jest to Ciało Chrystusa, a więc żywy organizm, bez instytucji i hierarchii, a składający się ze wspierających się nawzajem i namaszczonych Duchem Świętym członków. To tyle i aż tyle jeśli chodzi o budowę zgromadzenia ekklesia, tego co dzisiaj w tym kraju nazywamy kościołem, a wszystko inne co znamy to wytwór ludzkich tradycji oraz zachłanności popychającej pewnych ludzi do zdobywania władzy i korzyści kosztem swoich współbraci i Ducha Świętego.

A co z budynkami, które w potocznej mowie także nazywamy kościołami? Wszak gro ludzi rozumie swoje chrześcijańskie życie jako „chodzenie do kościoła”. Co ze świątyniami, w których wg nauczania choćby Kościoła Rzymskiego, mieszka Bóg np. w tabernakulum pod postacią najświętszego sakramentu? No cóż, warto w tym miejscu oddać głos Apostołowi narodów, Pawłowi, który przemawia do filozofów i Vipów miasta Aten: „Przechadzając się bowiem i przypatrując waszym świętościom, znalazłem też ołtarz, na którym było napisane: Nieznanemu Bogu. Ja głoszę wam tego, którego nie znając, czcicie. Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, ten, który jest Panem nieba i ziemi nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką.” (Dz 17:23-24, UBG) Dla Pawła było jasne, że Bóg nie potrzebuje żadnych świątyń i w żadnych nie mieszka, ale żeby rozwiać wszelkie wątpliwości oddajmy głos naszemu Panu: „Kobieta mu powiedziała: Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Nasi ojcowie na tej górze czcili Boga, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy go czcić. Jezus powiedział do niej: Kobieto, wierz mi, że nadchodzi godzina, gdy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcić Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, a my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie pochodzi od Żydów. Ale nadchodzi godzina, i teraz jest, gdy prawdziwi czciciele będą czcić Ojca w duchu i w prawdzie. Bo i Ojciec szuka takich, którzy będą go czcić. Bóg jest duchem, a ci którzy go czczą, winni to czynić w duchu i w prawdzie.”(Mt 4:19-24, UBG)

Dlaczego zatem nie potrzebujemy świątyń, kościołów, ani żadnych innych poświęconych miejsc by czcić Boga? Ponownie odpowiedź znajdujemy w Biblii: „Czy nie wiecie, że jesteście Świątynią Boga i że Duch Boży w was mieszka?”(1Kor 3:16, UBG) pyta Paweł i w dalszym fragmencie tego samego listu kontynuuje: „Czyż nie wiecie, że wasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was, a którego macie od Boga, i nie należycie do samych siebie? Drogo bowiem zostaliście kupieni. Wysławiajcie więc Boga w waszym ciele i w waszym duchu, które należą do Boga.” (1Kor 6:19-20, UBG) Jasno więc widzimy, że od momentu kiedy Pan nasz Jezus Chrystus odkupił nas przez swoją śmierć i kiedy zesłał na nas swojego Ducha, to my jesteśmy chodzącymi świątyniami, w których oddawana jest Ojcu cześć w duchu i w prawdzie czyli dokładnie jak On tego pragnie, jak pisał prorok Ozeasz: „Pragnę bowiem miłosierdzia, a nie ofiary, i poznania Boga bardziej niż całopalenia.”(Oz 6:6, UBG)

Kościół, którego obraz przedstawiony jest w Słowie Bożym, nie jest więc kościołem w naszym powszechnym, tradycyjnym rozumieniu. Kościół w Biblii to Ciało Chrystusa, zgromadzenie świętych, zbawionych, z których każdy jest świątynią Ducha Świętego i każdy składa Bogu cześć w duchu i w prawdzie. Nie ma w tym kościele miejsca na hierarchię ponieważ wszyscy jesteśmy kapłaństwem: „Lecz wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, obyście rozgłaszali cnoty Tego, który was powołał z ciemności do swego zdumiewającego światła.”(1P 2:9, UBG), a jako kapłani składamy też ofiary: „Zachęcam was zatem bracia, odwołując się do litości Boga, abyście oddali swoje ciała jako ofiarę żywą, świętą i przyjemną dla Boga – na służbę wypływającą z głębi waszej duchowości.”(Rz 12:1. UBG)


Kościół to Ty i ja, to ojciec i syn, matka i córka, teściowa i synowa zebrani w imię naszego Pana. W miejscu gdzie się gromadzimy to my jesteśmy świętością, a nie miejsce, budynek czy mieszkanie, bo to my odkupieni krwią Pana jesteśmy świątyniami Ducha i królewskimi kapłanami, którzy w duchu i w prawdzie oddają Bogu cześć, której On szuka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Co było na początku

Tetelestai

Piotrowe klucze

Co się stało u Boga w ogródku cz. II

Czy tekst 2Tm 1:16 potwierdza praktykę modlitwy za zmarłych?

Potrójna misja Mesjasza

Biblijny kanon

Kickstart czyli...Wykopani