Tetelestai


A gdy Jezus skosztował octu, powiedział: Wykonało się! I skłoniwszy głowę, oddał ducha.” (J 19:30, UBG) Jest to jeden z najsłynniejszych cytatów z Biblii ukazujący nam moment agonii naszego Pana zamykający ten potworny rozdział Jego męki. Ten cytat w tradycyjnych, religijnych kościołach w Wielki Piątek jest znakiem by paść na kolana i oddać hołd zamęczonemu. Dlatego większość wierzących czytając te słowa pozostaje zamrożonych duchowo w momencie śmierci Jezusa, zapominając, że zanim Jezus oddał ducha zawołał „Wykonało się!” Po co Jezus woła, że coś się wykonało, czy chodziło mu o to, że umiera, a może o coś więcej?

Oto tekst grecki, a więc oryginalny, tego fragmentu ewangelii Jana: „οτε ουν ελαβεν το οξος ο ιησους ειπεν τετελεσται και κλινας την κεφαλην παρεδωκεν το πνευμα”(hote un elaben to oksos ho iesus eipen tetelestai kai klinas ten kefalen paredoken to pneuma). Widzimy wyraźnie, że greckim odpowiednikiem polskiego „wykonało się” jest wyraz „tetelestai”. Co tak naprawdę oznacza ten wyraz w ustach konającego Jezusa?

Na znaczenie tego słowa powinniśmy spojrzeć w trzech aspektach i patrząc na Chrystusa wołającego „WYKONAŁO SIĘ!” spróbować zrozumieć co chciał powiedzieć w ostatniej chwili swojego życia. W tym fragmencie ewangelii spisanej przez Jana nie chodzi tylko i wyłącznie o ukazanie tego ostatniego momentu agonii na krzyżu, ale przede wszystkim chodzi o wymiar duchowy tego co Jezus powiedział, a co dla nas wierzących ma największe znaczenie.

PRAWO I PROROCY


Po pierwsze TETELESTAI -WYKONAŁO SIĘ! staje się w ustach Jezusa klamrą spinającą całe Jego życie i śmierć jako wypełnienie Prawa i Proroków: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.” (Mt 5:17-18, UBG) Własnymi słowami Jezus daje świadectwo konieczności wypełnienia Prawa oraz spełnienia tego co zapowiadali o Mesjaszu prorocy do ostatniej joty czyli najmniejszej i najbardziej niepozornej litery w hebrajskim alfabecie, którą łatwo byłoby przeoczyć dla większości ludzi, ale nie dla Niego.

Pierwsze wypowiedziane przez samego Boga proroctwo widzimy już na początku historii ludzkości pozbawionej, w wyniku czynu Adama, chwały Bożej, a które jest adresowane do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wśród wszelkich zwierząt polnych. Na brzuchu będziesz się czołgać i proch będziesz jeść po wszystkie dni swego życia. I wprowadzę nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim potomstwem a jej potomstwem. Ono zrani ci głowę, a ty zranisz mu piętę.” (1Moj 3:14-15, UBG) Tym zapowiedzianym potomstwem kobiety czyli ludzkości, a dokładniej Izraela, będzie Mesjasz, zrodzony bez udziału mężczyzny, który umrze, ale zmartwychwstanie, a szatan zostanie tego dnia osądzony i pokonany: „Teraz odbywa się sąd nad tym światem; teraz władca tego świata zostanie wyrzucony.” (J 12:31, UBG)

Każdy, kto kiedykolwiek „otarł się” chociażby o Pismo Święte pamięta historię ofiary, którą miał złożyć Abraham ze swego syna Izaaka: „Po tych wypadkach stało się, że Bóg doświadczył Abrahama, mówiąc do niego: Abrahamie, a on rzekł: Oto jestem. Więc powiedział: Weź twego syna, twojego jedynaka, którego miłujesz – Ic'haka, idź do ziemi Moria oraz na jednej z gór, którą ci wskażę, złóż go tam jako całopalenie.” (1Moj 22:1-2, NBG) Abraham w tej proroczej historii był obrazem Boga, który składa swego jedynego Syna na wybranej górze (Gologota) by ten stał się ofiarą przebłagalną. Jezus wołając tetelestai – wykonało się przywołuje ofiarę Izaaka, która prawdziwie dokonała się w Jezusie.

Ale to jeszcze nie koniec. Izaak wędrując ze swoim ojcem do kraju Moria jest nieświadom tego, że ma stać się ofiarą. Widząc wszystkie parafernalia potrzebne do dokonania ofiary nie rozumiał gdzie jest sama ofiara: „Zaś Ic'hak powiedział do swojego ojca Abrahama, mówiąc: Mój ojcze. Więc rzekł: Oto jestem, mój synu. Powiedział także: Oto ogień i drzewo, a gdzie jagnię na całopalenie? A Abraham powiedział: Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, mój synu. I obaj szli razem.” (1Moj 22:7-9, NBG) Jakiś czas później, kiedy wszystko jest gotowe i Abraham chce zabić swego syna, Bóg powstrzymuje go przed złożeniem Izaaka w ofierze: „Więc powiedział: Nie wyciągaj twojej ręki na chłopca oraz nic mu nie rób; gdyż teraz wiem, że jesteś bogobojnym i z Mojego powodu nie oszczędzałeś twego syna, twojego jedynaka. Zaś Abraham podniósł swoje oczy i spojrzał, a oto jakiś baran, co był w gęstwinie, uwiązł swoimi rogami. Więc Abraham poszedł, wziął barana oraz złożył go na całopalenie, zamiast swojego syna.” (1Moj 22:12-13, NBG)

To co stało się w ziemi Moria było obrazem tego, co Jezus wypełnił na Golgocie. Bóg z naszego powodu, jak Abraham z powodu Boga, złożył w ofierze swojego jedynego Syna. Ten zaplątany w gąszczu baran to obraz Jezusa, który stał się człowiekiem i zabity ludzkimi rękami stał się zastępczą ofiarą przebłagalną. Ta historia Abrahama i Izaaka została wypełniona na Golgocie w momencie kiedy Jezus zawołał „TETELESTAI – WYKONAŁO SIĘ!”.

Na kartach pierwszej księgi Mojżeszowej (Rodzaju) spotykamy króla Melchizedeka: „Zaś Melchizedek, król Szalemu, wyniósł chleb i wino; a był on kapłanem Boga Najwyższego. Także pobłogosławił go i powiedział: Błogosławiony Abram w Najwyższym Bogu, Stwórcy Nieba i ziemi; oraz wysławiony Najwyższy Bóg, który wydał twoich wrogów w twą moc. Więc Abram dał mu dziesięcinę ze wszystkiego.” (1Moj 14:18-20, NBG) Melchizedek jest obrazem., proroctwem Mesjasza, który jest Arcykapłanem nie w obrządku Aarona, ale właśnie w obrządku Melchizedeka, który także jest królem Szalemu czyli miasta, które dzisiaj nazywamy Jerozolimą. Król i kapłan Melchizedek jest zapowiedzią Chrystusa, kapłana Nowego Przymierza jak wołał król Dawid w swoim Psalmie: „Wiekuisty zaprzysiągł i nie żałuje, ty jesteś arcykapłanem na wieki według porządku Melchizedeka.” (Ps 110:4, NBG)

Jezus ustanawia Nowe Przymierze, wypełnia proroctwo i sam staje się arcykapłanem w porządku Melchizedeka: „Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył chwałą, aby stać się najwyższym kapłanem, ale ten, który powiedział do niego: Ty jesteś moim Synem, ja ciebie dziś spłodziłem. Tak jak i w innym miejscu mówi: Ty jesteś kapłanem na wieki według porządku Melchizedeka” (Hbr 5:5-6, UBG) i dalej autor tego listu pisze: „Tę nadzieję mamy jako kotwicę duszy, niezawodną, ale też mocną, i wchodzącą aż do tego miejsca, które mieści się głębiej od zasłony; gdzie wcześniej od nas wszedł najpierw Jezus oraz stał się na wieczność Arcykapłanem według porządku Melchizedeka.” (Hbr 6:19-20, NBG)

Chrystus ustanowił Nowe Przymierze w chlebie i winie, jak Melchizedek stał się kapłanem, a nawet arcykapłanem w tym obrządku przez swoją śmierć i wszedł do Kodesz ha-Kodaszim, Świętego Świętych, i chociaż nie był kapłanem w obrządku Aarona to sam złożył tam z siebie ofiarę przebłagalną.

Ok. 1500 lat przed narodzinami Jezusa, Izrael był narodem niewolników w Egipcie. Na polecenie Boga, Mojżesz pośród znaków i cudów oraz plag skierowanych przeciw ciemiężycielom przygotował Izrael do wyjścia ku wolności obiecanej przez Stwórcę. Ostatnią plagą była zapowiedziana śmierć wszystkiego co pierworodne w ziemi egipskiej, ale lud Boga otrzymał znak, który miał ich chronić: „Bowiem tej nocy przejdę po ziemi Micraim (Egipt) oraz porażę wszelkie pierworodne stworzenie w ziemi Micraim – od człowieka, do bydlęcia; nadto wykonam sądy nad wszystkimi bożyszczami Micraimu; Ja, Wiekuisty. A owa krew będzie dla was znakiem na domach, w których będziecie. Ujrzę krew i was ominę, i pośród was nie będzie tej zgubnej klęski, kiedy będę porażał na ziemi Micraim.”(2Moj 12:12-13, NBG) Jakaż to krew miała być znakiem: „Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela: Dziesiątego dnia tego miesiąca każdy weźmie sobie baranka dla rodziny, jednego baranka dla domu. A jeśli rodzina jest zbyt mała, aby zjeść baranka, niech dobierze go razem z sąsiadem, który jest najbliższy jej domu, według liczby dusz, naliczywszy tyle osób, ile mogłoby zjeść baranka. Wasz baranek ma być bez skazy, jednoroczny samiec. Weźmiecie go spośród owiec albo kóz. Będziecie go strzegli aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy całe zgromadzenie Izraela zabije go pod wieczór. Potem wezmą z jego krwi i pokropią oba węgary i nadproże domu, w którym będą go spożywać. I będą jeść tej nocy mięso pieczone przy ogniu i przaśny chleb; będą jeść z gorzkimi ziołami.”(2Moj 12:3-7, UBG)

Izraelitów przed plagą, która dotknęła Egipcjan czyli pogan, niewiernych, ludzi o zatwardziałym karku, ocaliła krew baranka bez skazy. Tym barankiem bez skazy, jedynym sprawiedliwym, jedynym bez skazy, którą jest grzech, jest Jezus, Boży Syn. Tak jak Izraelici spożywali mięso zabitego baranka, tak wierzący mają do spożycia ciało Chrystusa: „Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wzbudzę dnia ostatecznego”(J 6:54, UBG) Jezus zginął dla nas i za nas dokładnie dnia 14 miesiąca Nissan czyli w dniu, w którym cały Izrael obchodzi święto Paschy czyli wyzwolenia z niewoli, ponieważ to On był barankiem paschalnym, barankiem z ofiary Abrahama.

Tak jak krew baranka na drzwiach domów uchroniła pierworodnych Izraela przed śmiercią, tak krew Jezusa chroni nas od śmierci wiecznej: „Wiedząc, ze nie tym, co zniszczalne, srebrem lub złotem, zostaliście wykupieni z waszego marnego postępowania przekazanego przez ojców; lecz drogą krwią Chrystusa jako baranka niewinnego i nieskalanego.”(1P 1:19-20, UBG)

Tak oto kolejne proroctwo zawarte w Prawie zostało wypełnione w Jezusie i przez Jezusa, proroctwo o baranku, który zostanie złożony w ofierze, a jego krew uchroni nas od śmierci wiecznej i przywróci nam utraconą wolność. Dzięki tej krwi cało wyszliśmy z Micraim (Egiptu) czyli domu niewoli, miejsca lub momentu naszego życia kiedy byliśmy zniewoleni przez grzech. Teraz spożywając Baranka mamy życie i wolność, której inaczej nigdy byśmy nie uzyskali. To Jezus jest Barankiem bez skazy, jednorodzonym Synem Ojca, ofiarą przebłagalną za nas, ofiarą dzięki której odzyskaliśmy prawdziwe życie.

Na początku swojej działalności opisanym w ewangelii Łukasza, Jezus przychodzi do Nazaretu i wchodzi do synagogi gdzie dostaje do przeczytania zwój proroka Izajasza: „Przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował. Według swego zwyczaju wszedł w dzień szabatu do synagogi i wstał, aby czytać. I podano mu księgę proroka Izajasza. Gdy otworzył księgę, znalazł miejsce gdzie było napisane: Duch Pana nade mną, ponieważ namaścił mnie, abym głosił ewangelię ubogim, posłał mnie, abym uzdrawiał skruszonych w sercu, abym uwięzionym zwiastował wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność; Abym głosił miłościwy rok Pana.” (Łk 4:14-19, UBG) Po przeczytaniu tego proroctwa o tym co będzie robił Mesjasz oświadczył: „I zaczął do nich mówić: Dziś wypełniły się te słowa Pisma w waszych uszach.”(Łk 4:21, UBG) W ten sposób Jezus wypełnia kolejne proroctwo, które Go dotyczy. To co Jezus robi i mówi w kolejnych latach, aż do momentu swojej śmierci na krzyżu jest dosłownym wypełnieniem tego co setki lat wcześniej powiedział prorok Izajasz. Jezus dokładnie po to przyszedł na świat by to wszystko co było o nim powiedziane wypełnić.

Jedno z proroctw Izajasza, o którym pisałem w artykule „Czternasty Apostoł”, opisuje cierpiącego Sługę Jahwe: „Bo wyrósł przed Nim jak różdżka i jak korzeń ze spierzchłej ziemi: nie miał postawy, ani mody; widzieliśmy go, ale nie w tej postaci, byśmy go sobie upodobali. Wzgardzony był, unikany przez ludzi, mąż boleści, zżyty z cierpieniem, jakby zakrywał swe oblicze, wzgardzony był i go mieliśmy za nic. Ale on nosił nasze cierpienia, dźwigał nasze dolegliwości; a myśmy uważali go za dotkniętego, rażonego prze z Boga i znękanego.”(Iz 53:2-5, NBG) Izajasz wymalował nam obraz Mesjasza cierpiącego, Jezus który stał się barankiem paschalnym, który zabrał na krzyż wszystkie nasze grzechy i cierpienia, a nawet choroby. To jest obraz Jezusa, który w agonii woła „TETELESTAI – WYKONAŁO SIĘ!”: „Ale i ze względu na was, którym ma być poczytane, którzy wierzymy w tego, który wskrzesił z martwych Jezusa, naszego Pana; który została wydany za nasze grzechy i wstał z martwych dla naszego usprawiedliwienia.” (Rz 4:25, UBG)

Jezus wołając „WYKONAŁO SIĘ!” woła do Ojca, daje świadectwo w godzinie swojej śmierci, że wykonał wszystko, całe Prawo i Proroków, czyli wszystko co było o Nim powiedziane w Tanachu czyli Starym Przymierzu. Tutaj przybliżonych zostało tylko kilka proroctw zawartych w Piśmie, a przecież takich miejsc prorokujących o Mesjaszu w Starym Testamencie jest ponad sto. Jezus zawołał „WYKONAŁO SIĘ!” po tym jak podano mu do picia ocet, co świadczy, że nawet w takim momencie Jezus wypełniał zawarte w Piśmie proroctwa o Nim: „Zamiast pokarmu podali mi żółć, a gdy pragnąłem, napoili mnie octem.”(Ps 69:21, UBG)

JOM KIPPUR




Dziesiątego dnia miesiąca Tiszri, od czasów Mojżesza, Żydzi obchodzą Jom ha-Kippurim (Jom Kippur) czyli Święto Pojednania zwane też Dniem Przebłagania. W dzień poprzedzający czyli Erew Jom Kippur każdy wyznawca judaizmu w sposób szczególny finalizuje analizę swojego postępowania za poprzedni rok, którą miał okazję dokonać prze dziesięć dni zanim nastąpi Jom Kippur: „Niech to będzie dla was ustawą wieczną: Siódmego miesiąca, dziesiątego dnia tego miesiąca będziecie dręczyć wasze dusze (pościć- przyp. autora) i nie będziecie wykonywali żadnej pracy; tak krajowiec, jak i cudzoziemiec, który pośród was osiadł. Bowiem w ten dzień was rozgrzeszy, by was uczynić czystymi; macie być czyści przed obliczem Wiekuistego od wszystkich waszych grzechów.”(3Moj 16:29-30, NGB)

Według współczesnej tradycji rabinicznej w ciągu dziesięciu dni od otwarcia ksiąg zawierających nasze dobre i złe czyny ludzie pokutują, spełniają dobre czyny by zasłużyć sobie na wpis do Księgi Życia na kolejny rok. Warto tu przypomnieć sobie co na temat wartości dobrych czynów jako waluty, którą płacić można za życie pisał Paweł: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę; to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.”(Ef 2:8-9, UBG) W czasach świątyni, a więc i za czasów naszego Pana, tego dnia składano ofiary przebłagalne za grzechy ludu, według tego co powiedział Bóg: „Życie wszelkiego ciała bowiem jest we krwi. Ja dałem ją wam na ołtarz dla dokonywania przebłagania za wasze dusze, gdyż to krew dokonuje przebłagania za duszę.”(3Moj 17:11, UBG)

Jakiekolwiek próby samozbawienia są całkowicie pozbawione sensu, bowiem wykluczają z tego procesu Tego, przeciw któremu zgrzeszyliśmy. Nikt nie może swoimi czynami kupić sobie zbawienia, ani niczego innego. Niczym też nie jesteśmy w stanie zmusić Boga do tego by nas zbawił, jest to tylko i wyłącznie łaska, jak mówi wyżej cytowany Paweł. Tylko niewinna krew może zmazać grzech, bo karą za grzech jest śmierć i ta cena musi być zapłacona.

Dzień przed Jom Kippur spożywa się ostatni posiłek, po którym następuje jedyny w ciągu roku nakazany całkowity post: „Dziesiątego dnia tego siódmego miesiąca będziecie mieć święte zgromadzenie i będziecie trapić swoje dusze (pościć – przyp. autora). Nie będziecie wykonywać żadnej ciężkiej pracy.”(5Moj 29:7, UBG) Przypomnijmy sobie w tym miejscu znany fragment ewangelii Marka, który jest zapowiedzią postu Jom Kippur: „A uczniowie Jana i faryzeuszy pościli. Przyszli więc i pytali go: Czemu uczniowie Jana i faryzeuszy poszczą, a twoi uczniowie nie poszczą? I odpowiedział im Jezus: Czy przyjaciele oblubieńca mogą pościć, gdy jest z nimi oblubieniec? Dopóki mają ze sobą oblubieńca, nie mogą pościć. Lecz przyjdą dni, gdy oblubieniec zostanie od nich zabrany, a wtedy, w tych dniach, będą pościć.”(Mk 2:18-20, UBG)

Jezus również spożył ostatni posiłek ze swoimi uczniami. Ten posiłek był więc nie tylko paschalnym posiłkiem sederowym, ale był też seuda hamafesket czyli ostatnim posiłkiem przed Jom Kippur, dniem, w którym Jezus przez swoją ofiarę pojednał świat z Bogiem. Pamiętne słowa proroka Izajasza doskonale opisują Jom Kippur, który dokonał się w Jezusie Chrystusie: „Zaprawdę on wziął na siebie nasze cierpienia i nosił naszą boleść. A my uważaliśmy, że jest zraniony, uderzony przez Boga i utrapiony. Lecz on był zraniony za nasze występki, starty za nasze nieprawości. Kara naszego pokoju była na nim, a jego ranami zostaliśmy uzdrowieni.” (Iz 53:4-5, UBG)

Jezus był nie tylko ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, ale był też tym, który na siebie wziął nasze grzechy: „On bowiem tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą.”(2Kor 5:21, UBG) Autor listu do Hebrajczyków pisze: „Prawo bowiem, zawierając cień przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, nie może nigdy przez te same ofiary, które co roku są nieustannie składane, uczynić doskonałymi tych, którzy przychodzą. W przeciwnym razie przestano by je składać, dlatego, że składający je, raz oczyszczeni, nie mieliby już żadnych grzechów na sumieniu. A jednak przez te ofiary każdego roku odbywa się przypominanie grzechów. Niemożliwe jest bowiem, aby krew wołów i kozłów gładziła grzechy.”(Hbr 10:1-4, UBG) i dalej kontynuuje: „Za sprawą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.(...)Lecz ten, gdy złożył jedną ofiarę za grzechy na zawsze, zasiadł po prawicy Boga; Oczekując odtąd, aż jego nieprzyjaciele będą położeni jako podnóżek pod jego stopy. Jedną bowiem ofiarą uczynił doskonałymi na zawsze tych, którzy są uświęceni.”(Hbr 10:10-14, UBG)

Wołając „WYKONAŁO SIĘ!” Jezus zaświadczył, że ten dzień był prawdziwym i ostatecznym Jom Kippur, Dniem Przebłagania i Pojednania. Jezus tego dnia stał się ofiarą przebłagalną i kozłem ofiarnym Jom Kippur, na którym spoczęły nasze grzechy: „A gdy dokona przebłagania za Miejsce Święte, Namiot Zgromadzenia i ołtarz, przyprowadzi żywego kozła. I Aaron położy obie ręce na głowie żywego kozła, wyznawać będzie nad nim wszystkie nieprawości synów Izraela i wszystkie ich przestępstwa ze wszystkimi ich grzechami i złoży je na głowę tego kozła, I wypuści go przez wyznaczonego człowieka na pustynię. Tak poniesie ten kozioł na sobie wszystkie ich nieprawości do ziemi pustej. I wypuści tego kozła na pustynię.” (3Moj 16:20-22, UBG)

Dzień kiedy Jezus zawołał „TETELESTAI – WYKONAŁO SIĘ!” jest naszym Dniem Przebłagania i Pojednania z Bogiem, jest naszym Jom Kippur, kiedy nasze imię już na zawsze, a nie tylko na kolejny rok, zostaje wpisane do Księgi Życia. On tą jedną ofiarą pojednał nas ze swoim Ojcem, by teraz Jego Ojciec stał się też naszym Ojcem i od tego czasu, żadna inna ofiara nie jest potrzebna, ponieważ wszystko zostało spełnione tego dnia w śmierci naszego Pana.

SPŁACONY DŁUG


Greckie słowo TETELESTAI ma jeszcze jedno znaczenie, które dla wielu z nas może wydać się zaskakujące. Prawie każdy z nas jest lub był na pewnym etapie swojego życia pod zapisem dłużnym. Innymi słowy, mieliśmy podpisaną np. z bankiem umowę na podstawie, której byliśmy winni tej instytucji jakąś sumę pieniędzy. Na taki dług składają się jednak nie tylko pieniądze, nie same cyfry na koncie bankowym, taki dług zazwyczaj obejmuje też nasz wysiłek, trud pracy, nieprzespane noce, domowe kłótnie, stres, nadgodziny i zarwane urlopy, brak czasu dla rodziny, a czasem nawet utratę tych, których kochamy. Dług staje się naszym ciężarem, naszym cierpieniem, zobowiązaniem aż do dnia kiedy go spłacimy.

Bóg pewnego dnia powiedział do Mojżesza: „Oświadcz całemu zborowi synów Israela i im powiedz: Bądźcie świętymi, bo Ja, Wiekuisty, wasz Bóg, jestem Święty” (3Moj 19:2, NBG) i to samo potwierdził słowami Piotra Apostoła: „Lecz jak ten, który was powołał, jest święty, tak i wy bądźcie świętymi we wszelkim waszym postępowaniu; Gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty.” (1P 1:15-16, UBG) Pan wezwał nas wszystkich od samego początku, od czasów Adama byśmy byli święci, byśmy byli Jego, ale niestety nie posłuchaliśmy Go.

Dług powstaje wtedy kiedy coś od kogoś dostajemy, lub komuś coś zabieramy i jesteśmy tej osobie winni zwrot. My, przez grzech, okradliśmy Boga, zabraliśmy Mu coś co należało do niego, nas samych! Przez grzech wyrwaliśmy Bogu z ręki nas samych i oddaliśmy się w ręce śmierci: „Cóż więc? Czy przewyższamy ich? Żadną miarą! Ponieważ przedtem dowiedliśmy, że zarówno Żydzi, jak i Grecy, wszyscy są pod grzechem; Jak jest napisane: Nie ma sprawiedliwego, ani jednego; Nie ma rozumnego i nie ma nikogo, kto by szukał Boga. Wszyscy zboczyli z drogi, razem stali się nieużyteczni, nie ma nikogo, kto by czynił dobro, nie ma ani jednego.” (Rz 3:8-12, UBG) Przez grzech zaciągnęliśmy dług, który jak każdy dług musiał być spłacony, a ceną, która musiała być zapłacona jest śmierć: „...gdyż to krew dokonuje przebłagania za duszę.” (3Moj 17:11). Nie jakaś tam śmierć, bliżej nieokreślony abstrakt, ale konkretnie moja i twoja śmierć, za nasze grzechy, bowiem jak nucza Paweł w liście do Rzymian: „Wszyscy zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga.” (Rz 3:23, UBG)

Wszyscy powinniśmy umrzeć, ale nie tą śmiercią, która przynosi koniec naszym fizycznym ciałom, ale tą drugą, opisaną w Objawieniu Jana, bo to jest sprawiedliwa zapłata za grzech wobec nieskończenie sprawiedliwego Boga. Jednak Bóg nie pozostawił nas na pastwę losu, w przeciwieństwie do wielu banków, które za niespłacony dług są w stanie pozbawić nas dachu nad głową czy wymarzonego środka transportu. Bóg nie chce pozbawiać nas życia, które jesteśmy mu winni: „A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy; Aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Bo Bóg nie posłał swego Syna na świat, aby potępił świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony.” (J 3:14-17, UBG)

Prorok Izajasz ponad 700 lat przed śmiercią Jezusa rozumiał jaki dług zaciągnęliśmy i co w związku z tym musiało się stać: „Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas zboczył na swą drogę, a Pan włożył na niego nieprawość nas wszystkich.” (Iz 53:6, UBG) Paweł pisze o tym tak w liście do Rzymian: „Zapłatą bowiem za grzech jest śmierć, ale darem łaski Boga jest życie wieczne w Jezusie Chrystusie, naszym Panu.” (Rz 6:23, UBG)

TETELESTAI w języku greckim oznacza także „SPŁACONE W CAŁOŚCI”. Jezus wołając do Ojca tetelestai wołał: WYKONAŁO SIĘ! WSZYSTKO ZOSTAŁO SPŁACONE W CAŁOŚCI! Jezus wołał do Ojca, że oto spłaca nasz dług do ostatniego grzechu: „Wymazał obciążający nas wykaz (χειρογραφον cheirografon – list długów) zawarty w przepisach, który był przeciwko nam, i usunął go z drogi, przybiwszy do krzyża.” (Kol 2:14, UBG)

Jezus na drzewie krzyża spłacił nasz dług, a jak doskonale wiemy spłacony dług oznacza wolność. To co uczynił Jezus było zapowiedziane już przez proroków, zwłaszcza przez Izajasza. O tym też pisze Paweł Apostoł do kościoła w Galacji: „Trwajcie więc w tej wolności, którą nas Chrystus wyzwolił, i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli.” (Ga 5:1, UBG)


Kiedy więc Jezus w ostatniej chwili swego życia, wisząc na krzyżu w straszliwej agonii woła TETELESTAI – WYKONAŁO SIĘ!, dokładnie w tej chwili modli się do Ojca podkreślając, że dokonał tego po co przyszedł, a o czym mówił swoim uczniom kiedy z nimi chodził: „Jezus im powiedział: Moim pokarmem jest wypełniać wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła.” (J 4:34, UBG) W czasie swego życia i posługi zakończonej śmiercią na krzyżu, Jezus wypełnił wszystkie proroctwa dotyczące jego pierwszego przyjścia na świat i śmierci krzyżowej zapisane w Piśmie, wypełnił całe Prawo i złożył ofiarę z samego siebie, ale już nie w obrządku Aarona, ale Melchizedeka stając się tym samym Arcykapłanem i ofiarą jednocześnie czyniąc dzień swojej śmierci, dniem przebłagania Jom Kippur i pojednując nas z naszym Bogiem, a wreszcie spłacił nasz dług należny Bogu, którym było nasze życie biorąc na siebie karę, abyśmy my nie musieli być ukarani, którzy uwierzyliśmy, przyjęliśmy całym sercem i wyznaliśmy przed innymi, że Jezus jest naszym Panem, którzy na nowo narodziliśmy się z wody i Ducha.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Co było na początku

Piotrowe klucze

Co się stało u Boga w ogródku cz. II

Czy tekst 2Tm 1:16 potwierdza praktykę modlitwy za zmarłych?

Potrójna misja Mesjasza

Biblijny kanon

Kickstart czyli...Wykopani