Nie chcę, abyście pozostali w niewiedzy
Wielu dywaguje nad tzw.
darami Ducha Świętego; wielu się zastanawia czy to co widzimy w
niektórych kościołach, a co jest określane jako dary Ducha
Świętego, jest prawdziwe czy nie, a jeśli prawdziwe to na jakim
fundamencie jest oparte, lecz jeśli nieprawdziwe to, jakie jest tego
źródło.
Rozdział 12 Pierwszego
listu do Koryntian, ewidentnie porusza sprawy charyzmatów. Czy
jednak Paweł skupia się w tym rozdziale na darach, tak jak robią
to niektórzy ze współczesnych głosicieli słowa – czy coś
innego zaprząta jego myśli. Co jest główną myślą przewodnią
tego rozdziału? Jest on spięty niczym klamrą dwoma pragnieniami
Pawła, aby nie było wśród wierzących błędu czy ignorancji
oraz, by pokazać im coś wartościowszego.
„A co do duchowych darów bracia, nie chcę, żebyście byli w
niewiedzy.” (1Kor 12:1UBG) Z tego tłumaczenia tekstu biblijnego
można by wywnioskować, że Pawłowi zależy, aby Koryntianie
poznali dary duchowe i ich funkcjonowanie, ale czy tak się sprawy
mają? Po pierwsze w tekście greckim nie występuje słowo „dary”.
Tekst grecki mówi: Περὶ δὲ τῶν πνευματικῶν
(Peri de ton pneumatikon). Słowo pneumatikon jest
przymiotnikiem w dopełniaczu poprzedzonym rodzajnikiem i oznacza
„duchowe” czyli to co należy do ducha – wszystkie sprawy
duchowe. Przykłady tych spraw duchowych można znaleźć w wersetach
4 – 6.
Zwróćmy także uwagę
na słowo tłumaczone jako „niewiedza”. Czy Paweł ma na myśli
to, że Koryntianie nie wiedzą o sprawach duchowych? Raczej
wykluczyłbym taką możliwość u osób wierzących. Słowo ἀγνοεῖν
(agnoein) oznacza brak
wiedzy albo też pozostawanie w błędnym przekonaniu na jakiś
temat. Biorąc po uwagę kontekst rozdziału poprzedzającego, gdzie
Paweł rozprawia się z błędnym podejściem do Wieczerzy Pańskiej
oraz werset 31 rozdziału 12, można stwierdzić, że Paweł w swojej
rozprawie ma raczej na myśli to drugie znaczenie. Niegdyś z powodu
niewiedzy lub błędu w jakim tkwili, ci do których pisze Paweł,
nie mając Ducha Świętego pozwalali się prowadzić w sprawach
duchowych pogańskim religiom, ale teraz Duch Święty przez nich
przemawia i dlatego są w stanie wyznać prawdziwie, że Chrystus
jest Panem. Swoje rozważania zatem na temat, co do którego
niewiedzę w wierzących Koryntu Paweł pragnie usunąć, zaczyna
akcentując w wersecie 3, że nikt kto nie ma Ducha nie może wyznać
Chrystusa jako Pana, a ni też nikt kto ma Ducha nie może nazwać
Jezusa przeklętym. Innymi słowy do wyznania Chrystusa Panem
działanie Ducha Świętego w człowieku jest konieczne, a kiedy Duch
Święty działa w człowieku, nie jest on w stanie odrzucić
Chrystusa.
W wersetach 4 – 6 Paweł
opisuje czym są te sprawy duchowe, co do których nie chce, aby
Koryntianie pozostawali w błędzie lub nikłym pojmowaniu. Zatem
pneumatikon – sprawy należące do ducha dzieli na trzy
grupy: charismaton czyli obdarowania łaski, diakonion
czyli posługi oraz energomaton czyli działania, a za
wszystkimi stoi ten sam Bóg, Pan i Duch. Zatem sprawy duchowe, co do
których nie chce, by wierzący w Koryncie pozostawali w niewiedzy
oraz błędzie, to obdarowania łaski w posłudze i działaniu dla
pożytku całego Ciała Chrystusowego (w.7).
W tym samym siódmym
wersecie Paweł pisze, że „każdemu jest dany przejaw Ducha...”.
Werset ten mógłby wskazywać zatem, że każdy wierzący w zborze
powinien mieć jakiś przejaw Ducha, jakiś dar łaski, jakąś
duchową rzeczywistość, przez którą manifestuje się Duch Święty,
ale czy rzeczywiście tak jest? Światło na rozumienie tego wersetu
rzuca werset 11, który zamyka listę manifestacji Ducha Świętego:
„A to wszystko sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu z
osobna, jak chce.” Wyrażenie tłumaczone jako „z osobna” to
przymiotnik ἴδιος (idios)
oznaczający przynależność do kogoś indywidualnie. Wersety 7 i 11
łączy też użycie wyrazu ἕκαστος (hekastos)
oznaczającego „każdy”. Kiedy połączymy te dwa wyrazy idios
hekastos, a ponieważ w tekście greckim są one w celowniku
(komu?czemu?) to możemy je przetłumaczyć jako „każdemu
indywidualnie”. Paweł podkreśla indywidualny i osobisty charakter
daru duchowego. Zatem Duch Święty nie udziela każdemu (jak leci!)
darów, a każdemu indywidualnie według swojej woli – kiedy chce.
Czy zatem każdy w kościele ma obdarowanie? Odpowiedź jaka się
nasuwa to – NIE. Tym bardziej, iż za takim rozumieniem przemawiają
wersety 29 oraz 30. Zatem nie każdemu został dany przejaw Ducha,
ale każdemu, komu został dany, to został dany dla pożytku innych
w ciele.
To co następuje w
kolejnych wersetach, cały wywód na temat Ciała Chrystusowego,
wydaje się wiązać bardzo mocno z poprzednim rozdziałem
dotyczącym, co do porządku, Wieczerzy Pańskiej, a co do istoty,
Ciała Chrystusowego: „Kto bowiem je i pije niegodnie sąd własny
je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego” (1Kor 11:29 UBG).
Na kontynuację tego tematu w rozdziale 12 wskazuje także użycie w
pierwszym wersecie tegoż rozdziału partykuły δέ (de),
którą moglibyśmy przetłumaczyć jako „co więcej” albo
„ponadto” itp., co wskazywałoby, że rozdział 12 jest
kontynuacją tematu z rozdziału 11. Skoro w rozdziale 11 tematem
było niegodne spożywanie Wieczerzy Pańskiej, przez to, że ludzie
poniżali innych wierzących podczas nabożeństwa, jako skutek
niezrozumienia tego czym jest Ciało Chrystusowe, wydaje się, że
ten sam problem niezrozumienia Ciała Chrystusowego jest przetwarzany
w myśli Pawła w rozdziale 12, ale tym razem sprawa dotyczy
obdarowań duchowych. Mogę się tylko domyślać, na zasadzie
zbudowania związku logicznego z poprzednim rozdziałem, że chodzi o
to, iż jakaś grupa wierzących w Koryncie mogła poniżać innych
członków kościoła przez uwydatnianie swoich tzw. darów
duchowych, a przez to wprowadzają podział w Ciele Chrystusa. Być
może ludzie ci uważali innych, bez tzw. obdarowań jako zbędne
jednostki, a może nawet, jak niestety czynią to, niektórzy
dzisiaj, uznawali tych, którzy nie posługiwali się tzw. językami
za pozbawionych Ducha Świętego (zob. rozdz. 14), co by oznaczało,
że w świetle wersetu 3 nie mogliby oni prawdziwie wyznać Chrystusa
jako Pana. Wskazywać na to może werset 25, który mówi o tym, by
nie czynić podziału w Ciele, ale aby członki troszczyły się o
siebie wzajemnie.
Paweł nie kładzie
nacisku na duchowe dary, a raczej na potrzebę uznania, że każdy
członek, choćby najsłabszy i uznawany za najmniej godny szacunku,
w ciele jest potrzebny, przez Boga wyróżniony i nie mniej potrzebny
niż pozostałe. Każdy członek ustanowiony przez Boga ma swoją
rolę do odegrania i przez to, że nie spełnia standardów
ustanowionych przez innych, nie przestaje być członkiem kościoła:
„A gdyby ucho powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę
do ciała – czy dlatego nie należy do ciała? Gdyby całe ciało
było okiem, gdzież byłby słuch? A gdyby całe było słuchem,
gdzież powonienie?”. (1Kor 12:16 – 17 UBG) Każdy członek ma
zatem miejsce w Ciele. Na tezę, że chodzi tu o nadużywanie
znaczenia obdarowania duchowego, wskazywałby również werset 18:
„Lecz Bóg umieścił członki w ciele, każdy z nich tak, jak
chciał”, który jest powtórzeniem myśli z wersetów 7 oraz 11,
że Bóg obdarował każdego kogo chciał, kiedy chciał i jak
chciał.
„Dlatego Bóg ustanowił
niektórych w kościele najpierw jako apostołów, potem proroków,
po trzecie nauczycieli, potem cudotwórców, potem dary uzdrawiania,
niesienia pomocy, rządzenia, różne języki.” (1Kor 12:28 UBG) W
tym wersecie, omówiwszy sprawy zależności członków Ciała od
siebie, Paweł wylicza, to co Bóg ustanowił w kościele, a
mianowicie posługi, działania i obdarowania łaski. Co ciekawe,
Paweł czasownik „ustanowił” – τίθημι
(tithemi) zapisuje w formie aorystu ἔθετο czyli nie
wskazuje na czas, ani na ciągłość tej czynności, a na punktową
czynność, która się dokonała w przeszłości.
W kolejnym dwóch
wersetach przechodzi do serii pytań retorycznych: „Czy wszyscy są
apostołami? Czy wszyscy prorokami? Czy wszyscy nauczycielami? Czy
wszyscy cudotwórcami? Czy wszyscy mają dary uzdrawiania? Czy
wszyscy mówią językami? Czy wszyscy tłumaczą?” (1Kor 12:29 –
30 UBG) Zapewne ktoś mógłby pokusić się, by dać na nie
odpowiedź twierdzącą, ale Paweł sam eliminuje taką możliwość.
Otóż każde pytanie zaczyna od słowa μή (me) czyli
partykuły kwalifikowanego przeczenia. Innymi słowy każde z tych
pytań zakłada, że odpowiedzią będzie „nie”: Czy wszyscy są
prorokami? – NIE. Ponownie, jest to zgodne z wersetami 7, 11 oraz
18, które mówią, że duchowymi darami Bóg obdarowuje
indywidualnie, a nie grupowo, kogo chce i w jaki sposób chce.
Spróbuję teraz spiąć
ten fragment klamrą, o której wspominałem na początku tego
rozważania. Chcąc, by wierzący w Koryncie nie pozostawali w
błędnych mniemaniach co do duchowych darów, przypomina im o
znaczeniu każdego członka w Ciele Chrystusowym niezależnie od jego
obdarowania, bo choć przejawy Ducha udzielane poszczególnym osobom
według woli Boga służą potrzebom całego Ciała, to
najważniejszym przejawem obecności Ducha Świętego w wierzącym
jest jego zdolność wyznania przez Ducha, że Chrystus jest Panem.
Dary miały służyć kościołowi, a nie tworzyć podziały. Dlatego
Paweł zapina klamrę pisząc: „Starajcie się usilnie o lepsze
dary; a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą”. (1Kor 12:31
UBG) Użyte w tłumaczeniu UBG słowo „starajcie się” może być
mylące, gdyż ktoś mógłby uznać, że musi coś robić, by
uzyskać dary łaski, a przecież są one z łaski ponieważ są
niezasłużone. Dlatego tekst grecki używa czasownika ζηλόω
(zeloo) który oznacza gorąco i szczerze pragnąć, nie zaś starać
się. Mamy zatem szczerze pragnąć charizmata – obdarowań łaski,
które są κρείττων (kreitton) czyli przydatniejsze,
bardziej zaawansowane. Ktoś zapyta: Przydatniejsze od czego? Paweł
sam odpowiada na tak postawione pytanie używając przysłówka ἔτι
(eti) odnoszącego się do rzeczy, które działy się przedtem, a
teraz przyjmują nową formę, a który można przetłumaczyć jako
„zaś”. Po czym pisze dalej: καθ (kath – w taki sam
sposób, według tego) ὑπερβολὴν (hyperbolen –
ponad miarę, doskonalszą) ὁδὸν (hodon – drogę w
znaczeniu sposób czynienia czegoś) ὑμῖν (hymin –
wam) δείκνυμι (deiknymi – objawię, ukażę przy
pomocy słów, synonim słowa apokalypto). Paweł więc wzywa
wierzących w Koryncie, aby otworzyli swoje serca na rzeczy
przydatniejsze dla budowania kościoła, a jeśli to zrobią, to
Paweł chętnie je im odsłoni, co prowadzi nas do rozdziału 13.
W 13 rozdziale, Paweł
wskazuje na doskonalszą drogę, a jest nią agape – miłość
miłosierna, przejawiająca się w czynie. Paweł zestawia duchowe
dary z miłością i wskazuje na to, że bez miłości wszystkie one
nie mają żadnego znaczenia: „Miłość nigdy nie ustaje. Bo choć
są proroctwa, przeminą; choć języki, ustaną; choć wiedza,
obróci się wniwecz. Po części bowiem poznajemy i po części
prorokujemy. Ale gdy przyjdzie to, co doskonałe, wtedy przeminie to,
co jest cząstkowe.” (1Kor 13:8 – 10 UBG) Apostoł wskazuje zatem
na czasowość darów oraz niedoskonałość naszego poznania w
przeciwieństwie do miłości. Tylko dziecko mogłoby się upierać
przy wyższości darów nad miłością, dlatego Paweł pisze, iż w
tym względzie osiągnął dojrzałość duchową i według niej
postępuje.
„Teraz zaś trwają
wiara, nadzieja, miłość, te trzy. Z nich zaś największa jest
miłość” (1Kor 13:13 UBG) Tym jakże potężnym w
swej treści oświadczeniem Paweł kończy rozdział 13 i daje wstęp
do rozdziału 14, który zaczyna od słów: „Dążcie do miłości,
starajcie się usilnie o duchowe dary, a najbardziej o to, aby
prorokować.” (1Kor 14:1 UBG) Ponownie w tekście greckim nie
występuje słowo dary, a pneumatikos czyli duchowe rzeczy,
słowo znane nam już z pierwszego wersetu 12 rozdziału, a spośród
tych rzeczy najbardziej prorokowanie, o którego znaczeniu dla
kościoła i ludzi spoza kościoła, Paweł pisze w dalszej części
rozdziału 14.
Podsumowując, rozdział
12 ( choć nie tylko) jest kontynuacją eklezjologicznej myśli Pawła
z rozdziału 11. Problemem wierzących w Koryncie jest to, że nie
rozumieją czym jest kościół oraz, że spoiwem kościoła jest
miłość. Po pierwsze niezrozumienie objawia się w stosunku jednych
wierzących do drugich podczas Wieczerzy Pańskiej, a po drugie
pęknięcie w kościele pogłębia się przez niezrozumienie pozycji
tzw. darów duchowych, a zwłaszcza tego, że wszystkie te dary
przewyższa miłość, o czym Paweł pisze w 13 rozdziale. Co do
spraw ducha, które przyjmują formę manifestacji Ducha Świętego w
obdarowaniu z łaski, służbie oraz działaniu, to Duch nie udziela
ich wszystkim bez wyjątku, a każdemu komu chce i w jaki sposób
chce z osobna.
Komentarze
Prześlij komentarz